SEKCJA KULTURY I TURYSTYKI
Turystykę na uniwersytecie prowadzi od wielu lat pani Irena Baczyńska.
Organizuje nam ciekawe wycieczki jednodniowe i kilkudniowe oraz wczasy w czerwcu nad pięknym polskim
morzem.(Krynica Morska, Łeba, Świnoujście. Każda wycieczka z panią Ireną to okazja do poznania
pięknych i ciekawych miejscw Polsce i nie tylko, bo są również wyjazdy zagraniczne.
Tradycją są wyjazdy do parku wodnego w Tarnowskich Górach podczas których zawsze odwiedzamy przy
okazji ciekawe miejsca jak : pałac w Pławniowicach, Muzeum Chleba i Szkoły w Radzionkowie,sztolnię
„Czarny Pstrąg”, ludwisarnię w Taciszowie, palmiarnię i radiostację w Gliwicach oraz wiele innych
atrakcyjnych miejsc. Corocznie organizowane są wyjazdy na jarmarki świąteczne w Bierkowicach oraz
do ogrodów Kapiasa w Goczałkowicach, połączone ze zwiedzaniem Pszczyny i muzeum browarnictwa
w Tychach. Dużym zainteresowaniem cieszą się wycieczki z okazji trwających „Nocy Muzeów”, co jest wielką
satysfakcja dla organizatorki - były wycieczki do Poznania, Torunia, Łęczycy, Przemyśla, Lublina.
Również podczas tych wyjazdów zwiedzamy pobliskie miejscowości z ciekawymi obiektami
(zamki, pałace, parki, miejsca pamięci narodowej itp.)
Pasją pani Ireny jest turystyka rowerowa. Od 12 lat z grupą miłośników dwóch kółek przemierza drogi,
bezdroża, nieliczne ścieżki rowerowe ziemi kozielskiej, krapkowickiej i gliwickiej. Zwiedzili prawie wszystkie
miejscowości tych terenów. Dotarli także do Głogówka, Mosznej, Kamienia Śląskiego, a najdłuższa
wyprawa liczyła około 100 km.( zdjęcia grupy rowerowej nadesłane przez panią Ewę Bogacką - w Galerii)
W planie nasi kolarze mają wycieczki połączone z przejazdem koleją np. do Czech i dalszych
miejscowości województwa opolskiego.
Na fotoreportaże które będą umieszczane w systematycznie uzupełnianych
Albumach zapraszamy do GALERII
Wakacje 2020 z koronawirusem
Rok akademicki 2019/2020 – Planowane imprezy kulturalno – turystyczne
Lp. |
Data |
Wyszczególnienie |
Uwagi |
1 |
|
Żywiec, Góra Żar |
Wycieczki jednodniowe |
2 |
|
Bierkowice – Jarmark świąteczny |
|
3 |
04.2020 |
Pszczyna, Goczałkowice – Ogrody Kapiasa |
|
4 |
05.2020 |
Łosiów – Święto kwiatów |
|
5 |
|
Zwiedzamy zamki Opolszczyzny |
|
6 |
3 weekend maja 2020 |
Noc Muzeów –Głogów, Złotoryja, Lubin, Legnica |
Wycieczki wielodniowe |
7 |
29.06 - 05.07.2020 |
Perły Północy - Wilno,Tallin, Ryga, Helsinki |
|
8 |
27.03 - 08.04.2020 |
Mrzeżyno – turnus zdrowotny |
Wyjazdy turystyczne |
9 | 05.06 - 14.06.2020 |
Albania "Bałkańskie fascynacje" - Durres Hotel PERANDOR |
|
10 | 03.06 - 14.06.2020 |
Omiś - urokliwe miasteczko w Środkowej Dalmacji |
|
11 |
12.08 - 24.08 2020 |
Świnoujście DW Złoty Kłos |
|
12 |
30.08 – 09.09. 2020 |
Szczawnica DW LALA |
|
13 |
04.10.2019 |
Chorzów Teatr Rozrywki – Musical CABARET |
Zrealizowane
zrealizowane
|
14 |
13.10. 2019 |
Prudnik – Sala widowiskowa Kina DIANA – Koncert Wiedeński |
|
15 |
22.11.2019 |
Chorzów Teatr Rozrywki – farsa "Hotel Westminster |
|
16 |
25.01.2020 |
Chorzów Teatr Rozrywki - Gala Sylwestrowa na bis |
|
17 |
30.01. 2020 |
Bytom Opera "Napój Miłosny" |
|
18
|
29.02.2020 |
NOSPR Katowice – Koncert : dyrygent Marek Moś wykonawcy : AUKSO /Motion Trio Jedna z najlepszych orkiestr kameralnych w Europie Od niemal 20 lat wizytówka Polski w świecie. AUKSO – powołane przez grupę absolwentów Akademii Muzycznej w Katowicach wspólnie z Markiem Mosiem, wybitnym skrzypkiem, dyrygentem i kameralistą.Nazwa AUKSO, z greckiego – wzrastanie, stała się dewizą zespołu.rogram : Program |
|
19 |
14.02.2020 |
Filharmonia Opolska - Koncert Walentynkowy |
|
20 |
20.03. 2020 |
Filharmonia Opolska - Pewnego razuw Paryżu |
|
21 |
17.04.2020 |
Filharmonia Opolska - Koncert Dyplomantów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Fryderyka Chopina w Opolu. |
|
22 |
10.12.2019 |
Spotkanie świąteczne – Występ chóru CANTABILE i JASAŁKA w wykonaniu dzieci z przedszkola nr 5 |
zrealizowane Integracja |
23 |
20.11.2019 |
Zabawa Andrzejkowa |
|
24 |
02.2020 |
Zabawa karnawałowa |
|
25 |
06.2020 |
Piknik na zakończenie roku |
|
26 |
13.11.2019 |
Spotkania towarzyskie w Białasówce |
|
27 |
|
Wystawy malarskie: |
zrealizowane Innezrealizowane |
28 |
|
Kiermasze rękodzieła |
|
29 |
04.2020 |
||
30 |
|
Zwiedzanie Muzeum Ziemi Kozielskiej |
|
|
|
Zastrzegamy prawo dokonywania zmian, a tabela będzie uzupełniana
w zależności od udostępnianych informacji.
UWAGA ! Imprezy przekreślone zostały odwołane ze względu na obowiązujące
obostrzenia w czasie trwającej pandemii koronawirusa.
Dodano 25.11.2018 r. J.G. Aktualizacja 30.09.2020 J.G.
Rok akademicki 2019/2020
13. 11. 2019 r. Spotkanie towarzyskie w „Białasówce”
Kolejny raz spotkaliśmy się, w jak zwykle gościnnej, klimatycznej przystani,
jaką jest Białasówka na Żabieńcu. Było to spotkanie śpiewające, radosne z okazji
listopadowego Święta Niepodległości, ale nie tylko, bo 11 listopada to także dzień
św. Marcina patrona winiarzy i od tego dnia do Świąt Bożego Narodzenia biesiaduje się
degustując młode wina do serwowanej świętomarcińskiej gęsi. U nas wina i gęsi nie było,
pozostały nam piosenki – w pierwszej części wieczoru patriotyczne, wojskowe,
a potem biesiadne. A rozśpiewała wszystkich prowadząca chór UTW Ania Jellinek z gitarą,
niespodzianką był kolega z akordeonem i z takim spontanicznym duetem spędziliśmy
niezapomniany wieczór.
Bo PIOSENKA (czytamy w Śpiewniku 70 krakowskiej Lekcji Śpiewania)
jest wielkim i jednocześnie małym cudem, choć na pierwszy rzut oka nic
nadzwyczajnego – parę zwrotek i melodia – a naprawdę jest opowieścią
o czasach w których powstała, jest wspomnieniem swych twórców,
ich losów i uczuć, jest świadkiem i uczestnikiem wydarzeń, z których powstaje
historia. PIOSENKA daje radość i otuchę, energię i ukojenie jest pocieszeniem
i hasłem do działania, łączy we wspólnym, zgodnym chórze osoby sobie bliskie
i zupełnie nieznajome Przekazywana jest z pokolenia na pokolenie niczym skarb
i najmilsza pamiątka! Wciąż bawi i wzrusza, wciąż znajdujemy w niej zawsze
aktualne prawdy i przesłanie a przede wszystkim łączy nas wszystkich – tu obecnych
z tymi, którzy byli tu kiedyś, przed nami. Oni przeminęli – pozostały piosenki.
Joanna Golla
Dodano 14.11.2019
26.06.2019 r. Rejs statkiem po Odrze
To już prawie tradycja. Drugi raz pływaliśmy statkiem „Silesia” po Odrze
i Kanale Gliwickim. Tym razem hasłem rejsu było „ Słynni powstańcy
śląscy z naszego regionu”. Bardzo ciekawy wykład na ten temat wygłosił,
płynący z nami, pan Teodor Bek. W rejsie oprócz seniorów, którzy
z różnych względów nie moglą brać udziału w innych naszych wycieczkach,
uczestniczyła cała grupa malarska razem ze swoją opiekunką panią
Grażyną Żyłą. Nasi artyści – malarze, fotografowali mijane ciekawe
obiekty, pejzaże, przyrodnicze ciekawostki, aby potem w domowych
pracowniach namalować piękne obrazy. A rezultaty pracy mogliśmy
podziwiać na wystawie w kozielskiej „Galerii na strychu”.
Wernisaż wystawy pt. „Wpuszczeni w kanał” odbył się 29.11.2019 r.
Fotoreportaż z wernisażu można zobaczyć w naszej Galerii – Album nr 69.
Rejs był zorganizowany przez Zarząd UTW przy współfinansowaniu
przez miasto Kędzierzyn-Koźle, które wsparło nas kwotą 2100 zł.
Irena Baczyńska
Rok akademicki 2018/2019
09.09 - 18.09. Korczula 2019 - wg Krystyny Jałowieckiej.
1/ 09.09 - Po przeszło 16 tu godzinach jazdy przez kilka krajów o 8.15 byliśmy w porcie w Splicie i czekałyśmy na "zaokrętowanie" na prom. Zwiedziliśmy port, babcie chwyciły za smartfony i aparaty fotograficzne a kierowcy w miedzy czasie robili nam kawusię.
Autokarem wjechaliśmy na prom, który ruszył przez Adriatyk na Wyspę Korczulę. Płynęliśmy 3 godzinki podziwiając widoki i okoliczne wysepki. Pogoda najpierw pochmurnie i chłodno ale potem wyszło słoneczko. Momentami bardzo huśtało tym promem. Promem Korczula na wyspę Korczula - tu same studentki Krystyny.
Aha w autobusie naliczyłam ich 8 ( te które znam) na 46 osób naszej grupy. Po dobie jazdy jesteśmy w małym hotelu Posejdon, który jest położony nad samym morzem.
Ja już nawet małe pływanko zaliczyłam, godzinkę po dotarciu do pokoi. Woda bardzo słona , czysta, i nie za ciepła, ale świetnie się pływało.
2./10.09 - Na razie zwiedzam i zaliczam atrakcje hotelowe, spacer nad brzegiem morza, pływanie, aerobik w morzu, który codziennie prowadzą animatorzy hotelowi. Tarasy są duże nad samym morzem więc można posiedzieć, pograć w różne gry, a od 10- 22 poczytać różne książeczki, a wieczorem grają i wczoraj po kolacji były " balety" .
3/11.09 - Dzisiejszy dzień pobytu nad Adriatykiem zaliczony. Nic specjalnego: śniadanko, kąpiel w morzu, aerobik w wodzie, obiadek, godzinka drzemki, bo o 16 tej trzeba było zdążyć na disco w wodzie, prowadzone przez animatorkę. Po tańcach w wodzie kawusia z ciasteczkami no i chwila odpoczynku przy scrablach na tarasie. Potem kolacja, krótki spacer przy światłach nad morzem.A na tarasie znowu grali ...No i kiedy mamy iść i zwiedzić to ponoć urocze miasteczko Vela Luca ?.
4/12.09 - A w Vela Luce nadal ciepło więc plażing, swimming i obiadek ( świetny był rekin smażony z warzywami )Wieczorem po kolacji ( kalmary, smażony tuńczyk, mule), tramwajem wodnym płyniemy na drugą stronę do miasteczka - bo tam trwa święto oliwy.Była tam m.in. degustacja rakiji oraz innym tutejszych przysmaków – patrz zdjęcia w GALERII - Album nr 65.
5/13.09.- Dziś po śniadaniu była wycieczka do miasta Korčula, położonego na północno - wschodnim krańcu wyspy, wzniesionego nad rozłożystym wybrzeżem. Składa się ze starego miasta leżącego na małym, owalnym półwyspie, barokowego przedmieścia położonego pod starożytnymi murami oraz z nowszych dzielnic rozpostartych wzdłuż wybrzeża na zachód i wschód od starego miasta.Po wejściu Bramą Lądową do starożytnego miasta- słuchamy pani przewodnik, która oprowadzała nas po tym mieście. Najważniejszy zabytek miasta Korczula to XV wieczna katedra św. Marka. Zatrzymaliśmy się przed domem gdzie mieszkał podróżnik Marco Polo. Był też spacer dookoła murów miast, skąd podziwialiśmy piękne widoki. Odpoczynek był w różnych restauracyjkach przy lampce wina, lodach czy piwku.
6/14.09. Dzisiaj płyniemy na wysepkę Proizd. A tam w ciepłym Adriatyku moczy się nasza ZAKSA. Bo zawsze i wszędzie Zaksa Kędzierzyn panować będzie ! Pobyt na wysepce był bardzo udany. Po przypłynięciu na wysepkę szukałyśmy plaż piaszczystych. Obeszłyśmy laskiem w poprzek całą wysepkę a tam tylko widoki super ale zejścia skaliste..dla babć nie bezpieczne. Zaliczyłyśmy przeszło godzinny spacer wśród muzykujących cykad, ścieżkami w górę w dół i wróciłyśmy na pierwszą plażę. Tam mimo kamieni w wodzie i na brzegu było super.Większość pań poleżała sobie na gładkich kamieniach w wodzie, leżąc niby stadko delfinków.Nawet nasza pani Prezes zaliczyła pierwszą kąpiel w Adriatyku.Przed wejściem na powrotny stateczek posiedziałyśmy w cieniu w restauracyjce przy przystani delektując się zimnym piwkiem, colą , wodą. Wróciłyśmy do hotelu przed kolacją.
7/16.09. Dziś wycieczka do Dubrownika. Płyniemy promem z Korczuli na półwysep Peješac. Jadąc wzdłuż wybrzeża zatrzymujemy się w miejscowości Ston. Za mną z tyłu Stoński Mur ponoć tylko Mur Chiński jest od niego dłuższy.
Jesteśmy w Dubrowniku i zwiedzamy m.in. : bramę i schody na mury obronne, Schody Hiszpańskie, gdzie kręcono Grę o Tron. Dubrownik, który w tym roku obchodzi 600 lecie jest piękny, ale lepiej by było go zwiedzać gdyby nie było +30°C, a może i więcej.
8/17.09. Dziś ostatni pełny dzień pobytu. W Vela Luce ciągle cieplutko, więc jeszcze trochę plażowania potem trzeba odpocząć przed podróżą. Jutro po śniadaniu pakowanie bagaży do autobusu i jedziemy do kolejki na prom. Będzie można wreszcie zwiedzić to małe, urocze miasteczko bo będzie ze 3 godzinki do odpłynięcia promu.
9/18.09. Vela Luka ( czyli po chorwacku wielka zatoka) - czekamy na " zaokrętowanie" na prom, którym popłyniemy do Splitu. A potem już tylko kierunek Kędzierzyn.
Krystyna Jałowiecka - nasz reporter w terenie,
Joanna Golla - redaktor przy biurku.
Dodano 30.09.2019 r. J.G.
1.04.2019 "Austriacka Wiosna" w Opolu
Po raz kolejny mamy okazję uczestniczyć w obchodach „Wiosny Austriackiej” w Opolu.
Jest to cykl spotkań z kulturą austriacką. Z bogatego programu wydarzeń organizowanych
przez WBP-Bibliotekę Austriacką korzystamy z zaproszenia na koncert do Filharmonii
i przy okazji obejrzeliśmy również wystawę „ Gustav Klimt – prekursor modernizmu”
mieszczącą się w gmachu WBP. Można było zapoznać się z życiem i twórczością artysty.
Mając trochę wolnego czasu do koncertu, część osób wybrała się na spacer po wiosennym,
słonecznym Opolu, a część wolała posiedzieć w kawiarni lub naleśnikarni gdzie serwują
najlepsze w Opolu naleśniki (sprawdzono i potwierdzono). Koncert był bardzo uroczysty,
wielu zaproszonych gości - m.in. Konsul Honorowy Republiki Austrii we Wrocławiu,
a także kompozytor jednego z wykonywanych utworów Gerhard Deiss.
W wykonaniu zespołu ARON QUARTETT usłyszeliśmy utwory:
Viktora Ullmanna (1898-1944) - III kwartet smyczkowy op.46
Gerharda Deissa (ur.1950) II Kwartet smyczkowy op. 22 - prapremiera
Ericha Wolfganga Korngolda (1897-1957) III Kwartet smyczkowy op.34
Przed koncertem tradycyjnie czekała nas degustacja win austriackich firmy VOGAR,
a w czasie przerwy można było obejrzeć galerię obrazów Marka Kosakiewicza
Zdjęcia z wycieczki zamieszczono w Albumie nr 55 naszej Galerii
Joanna Golla
Wycieczka do Gruzji – Październik 2018
04.10 . Odlatujemy z lotniska w Pyrzowicach - kierunek Gruzja- Kutais.
Po przylocie fantastyczna kolacja przy jednym stole gdzie uraczono nas gruzińskimi
daniami nie tylko ......
05.10 . Po równie smakowitym śniadaniu wyruszyliśmy małym busem na
całodzienną rajzę. Najpierw zaliczyliśmy kantor na ładnym z ciekawą fontanną
ryneczku w Kutaisi. Następnie zwiedziliśmy : Katedrę Bagrata w Kutaisi,
Jaskinię Prometeusza, Monastyr Gelati , Monastyr Motsameta.
Wieczorem restauracja i kolacja przy muzyce gruzińskiej oraz tańce.
Próbowaliśmy kolejnych smakowitych dań. Wesołych turystów odwieziono do
hostelu mimo, że był bliziutko (ale pod górkę).
06.10. Po śniadaniu wyruszyliśmy busem poprzez Kaukaz na wschód w kierunku
Tibilisi – droga 150 km z pięknymi widokami. Zatrzymujemy się, by zobaczyć
kolejne atrakcje tego regionu. Najpierw była pyszna kawusia a do tego takie
chlebki płaskie, słodkie, nadziane rodzynkami. Widzieliśmy jak je wypiekają.
Przy drodze obok baru był kram z piecem, taka otwarta jakby beczka a na jej
ściankach wewnątrz piekły się te chlebki. Zatrzymaliśmy się w Gori – mieście Stalia.
Tylko przeszliśmy się obok jego salonki, pomnika oraz domu w którym się urodził.
Niedaleko Gori znajduje się Uplisciche – starożytne skalne miasto będące jedną
z najstarszych osad Gruzji. Miasto wykuto w skałach na brzegu rzeki Mtkvari około
100 lat przed Chrystusem. Wejście, wdrapywanie się po skałach i zwiedzenie
oraz powrót ze skalnego miasta dało nam, przy słoneczku, troszkę w kość.
Wrażenia , widoki z góry na okolice pozostaną niezapomniane.
Po skalnym mieście zwiedziliśmy Mcchetę- pierwszą stolicę Gruzji.
Tu zjedliśmy kolację w kultowym kompleksie - restauracji, gdzie podano m. in.
zapiekaną w glinianych naczyniach zupę Lobio, taka pikantna fasolowa,
ze specjalnym kukurydzianym chlebkiem. Jedliśmy też pierogi chinkali i była kolejna
degustacja regionalnego wina...
07.10. Od wczorajszego wieczoru jesteśmy w Tibilisi. Śpimy w hotelu na 6 piętrze
w samym centrum miasta. Mamy tu bazę wypadową na 4 dni. Dziś po śniadaniu,
już europejskim, siadamy do komfortowego busa i w drogę. Dziś zaliczyliśmy
Gruzińską Drogę Wojenną. Fantastyczny przejazd serpentynami, piękne widoki
Kaukazu, jechaliśmy z przystankami aż na wysokość 2170 m n. p. m.
Na Drodze Wojennej zwiedziliśmy m. in. twierdzę Ananuri. Twierdza to kompleks
zamkowy zbudowany na rzece Aragvi, który był siedzibą rodziny książęcej Aragvi
rządzącej na tych ziemiach w XIII wieku. Kolejny przystanek na Drodze Wojennej
to pomnik przyjaźni gruzińsko - rosyjskiej. Widoki na Kaukaz też piękne.
Naszym celem było dotarcie do monastyru Cminda Sameba. W Stepancminda
( małym miasteczku) udaliśmy się Jeepami na szczyt góry do kościoła św. Trójcy
(Cminda Sameba), położonego na wys. 2170 m n. p .m. skąd można podziwiać
piękny widok na górę Kazbek o wysokości 5047m. Kościół ten został zbudowany
w XIV w w odizolowanym miejscu na stromym zboczu. Najwięcej wrażeń przyniosła
nam jazda Jeepami po wąskiej wyboistej drodze w górę pod monastyr.
Wiatr na górze był bardzo silny, że nawet u nas w kieleckim tak nie piździ....
08.10. Dziś po śniadaniu busik już czekał i wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta
Tibilisi. Odwiedziilśmy Sobór Trójcy Świętej – Samebę. Jest to kościół katedralny
Gruzińskiego Kościoła Parafialnego położony na wzgórzu św. Eliasza w centrum
Tibilsi. To największa budowla sakralna w Gruzji.
09.10. Tibilisi - spacerek po starszej części miasta, z górskim wodospadem
w samym centrum metropoli. W przerwie zwiedzania mamy zawsze czas na
kawusię czy piwko. Wjechaliśmy kolejką linową na wzgórze do kompleksu Funicular,
skąd rozpościera się piękny widok na całe miasto. Jest tam też pomnik Matki
Ojczyzny. Idziemy na Most Pokoju, po którym można tylko spacerować.
10.10 Dziś pojechaliśmy na cały dzień w rejon Kacheti. W Udobno postój na placek
gruziński, chaczapuri, kawusię i piwko w knajpce na stepie, potem to już same
wertepy, droga bez asfaltu, więc wytrzęsło nas trochę nim dojechaliśmy do
kompleksu monastycznego Dawid Gareji. Pod górkę było żeby dojść do
wyciosanego w skale kompleksu, założonego w VI wieku przez jednego z trzynastu
mnichów syryjskich, którzy przybyli w ten rejon. Dawid Gareji to klasztor męski
na granicy gruzińsko- azerbejdżańskiej. Z klasztoru męskiego pojechaliśmy dalej
w głąb Gruzji do żeńskiego klasztoru - monastyru w Bodbe. Zbudowany w IX w.,
przebudowany w XVII w., stanowi obecnie miejsce pielgrzymek w Gruzji.
Przechowywane w nim są relikwie Nino – najważniejszej świętej gruzińskiej
z I V wieku. Pod wieczór zajechaliśmy do malowniczo położonego miasteczka
Sighnaghi, zwanym miasteczkiem miłości. Podziwialiśmy tu widoki na dolinę
Alzańską i szczyty Wielkiego Kaukazu. Kolacja była w lokalnej restauracji Kachecji .
11.10. Po śniadaniu opuszczamy hotel w Tibilisi, który był super dla babć
turystek....bo bus podjeżdżał pod same drzwi, w hotelu winda, wychodziło się na
galerię handlową, przeciągnęło się bagaże i już otwierały się drzwi gdzie czekał
bus. Tak więc zapakowałyśmy bagaże i w drogę, bo czekała nas trasa 225 km
do Kutaisi. Połowę trasy jechaliśmy tą samą drogą co poprzednio a potem już
nowe wrażenia, nowe widoki. Pierwszy przystanek był w górniczym miasteczku
Chiatura. Znajduje się tu Klasztor- monastyr żeński – Jvari, zbudowany wysoko
w skałach, do którego żeby się dostać trzeba pokonać przeszło 260 schodów.
Przebojem dnia była dzisiaj jazda stromo w górę kolejką linową, jedną ze
zbudowanych w 1954 r, które miały przewozić pracowników kopalni manganu do
pracy. System kolejek w Chiaturze funkcjonuje do dzisiaj, pomimo złego stanu
technicznego. To takie nasze MZK.....bo jeżdżą nimi pracownicy do kopalni,
dzieci do szkoły i inni mieszkańcy. Zobaczyliśmy też imponujący naturalny monolit
wapienny o wysokości 40 m -.Filar Katskhi. Na jego szczycie znajduje się
monastyr, do którego dostać się można po starej żelaznej drabinie. Oglądając go
na polanie zajadaliśmy się świeżutkim chlebkiem gruzińskim oraz fantastycznym
białym serem.( Wszystko to kupował po drodze przewodnik u znanych sobie
handlarzy). Na polanę wiodła wąska kamienista dziurawa droga – wytrzęsło
nas bardzo . Pod wieczór zajechaliśmy do Hostelu w Kutaisi, gdzie tylko złożyliśmy
bagaże w znanych sobie pokojach ( bo nocowaliśmy tu na początku wycieczki) i
udaliśmy się do jadalni gdzie czekał na nas suto zastawiony stół z obiado-kolacją.
Dziś serwowano: bakłażan z orzechami, paprykę, fasolę, kurczak w sosie
czosnkowym, gulasz cielęcy, opiekane ziemniaczki, chaczapuri z serem, ser biały,
pieczarki gotowane, cienki chlebek gruziński, sałatka z pomidorów i ogórków,
napoje gazowane, wino czerwone oraz regionalną wódkę . Uf....!
12.10. Po solidnym śniadanku pakujemy się z bagażami do busa i przed nami
droga 140 km do Batumi nad Morzem Czarnym. Po drodze zatrzymaliśmy się
w uzdrowiskowej miejscowości Ureki, gdzie piasek nad morzem jest czarny.
Odwiedzamy też Ogród Botaniczny niedaleko Batumi z tysiącami gatunkòw
przepięknych roślin z różnych stref (Kaukaskie tropikalne, Wschodnia Azja, Ameryka
Południowa, Himalaje, Meksyk, Australia i basen Morza Śródziemnego).
Batumi pożegnaliśmy obiadem zjedzonym w restauracji z widokiem na Morze Czarne .
Przed nami lotnisko i odlot – kierunek Kędzierzyn.
Na podstawie relacji uczestniczki wycieczki Krystyny Jałowieckiej,
umieszczonej na Fb, opracowała Joanna Golla.
Zdjęcia, autorstwa również Krystyny Jałowieckiej,
można obejrzeć w GALERII – Album nr 47
Wakacje 2018
14. 07. 2018 r. Warsztaty teatralne w Sławięcicach
Na zaproszenie członków grupy teatralnej „Miraż” UTW Łazy, reprezentacja naszego UTW
uczestniczyła w warsztatach teatralnych. Spotkanie odbyło się na tarasie restauracji
ELEKTROWNIA DWORSKA w Sławięcicach .Pani prezes zarządziła : pieczemy ciasto
i jedziemy. Nie byliśmy przygotowani na takie powitanie – stoły zastawione wszelakim
jadłem i napojami, panie i panowie poprzebierani w piękne stroje i dla każdego z nas
„torebeczka upominkowa” gminy Łazy. Po wzajemnej prezentacji zasiedliśmy do stołów
a przemiła pani reżyser (Hanka Ordonówna) rozpoczęła spektakl „Podróż w czasie” czyli
prezentacja osobowości, a były to: Hinduska, Hanka Ordonówna, kowboj, Biała Dama,
cyganka, góralka, Zorro, hrabina Lucyna Poleska, czarownica,,,,,,,,,,,,,,,
Najpierw był podkład muzyczny z piosenką tematycznie przypisaną do postaci, trzeba było
zaśpiewać, zatańczyć, my - goście pomagaliśmy aktorom, a poszczególni wykonawcy mówili
parę słów o prezentowanych osobach. Dowiedzieliśmy się np. że hrabina Poleska w 1916 r
przekazała grunty pod budowę kościoła w Łazach, poznaliśmy legendę Białej Damy z wieży
w Podgórkach, bardzo sugestywnie i z wielkim poświęceniem została przedstawiona "Ballada
o jednej Wiśniewskiej" (patrz zdjęcia w Galerii), było o cyganach, o muzułmanach itd., itp.
Była też nagroda dla najlepiej przedstawionej postaci, i choć wszyscy na nią zasłużyli,
wygrała czarownica. Dobrym pomysłem pani reżyser było to, że przedstawienie nie było
oprawione w sztywne ramy, w międzyczasie były rozmowy, tańce, dowcipy, sesja
fotograficzna i tak zabawa trwała do późnego wieczora.
Pożegnanie było serdeczne z obietnicą dalszych kontaktów. Dziękujemy za zaproszenie
i miły, niebanalnie spędzony wieczór, szczególnie Pani Krystynie (Białej Damie), która
zaproponowała nam to spotkanie, na trasie trzydniowej wycieczki zespołu „Miraż”
do Kędzierzyna-Koźla, Mosznej i na Górę św Anny..
Joanna Golla
Dodano 21.07.2018 r. J.G.
Rok akademicki 2017/2018 - sem II
18 – 20. 05 2018 r. Wycieczka do Gniezna – Noc Muzeów
Trasa : Kędzierzyn – Rydzyna – Gniezno – Pobiedziska – Uzarzewo – Wierzenica –
Swarzędz – Ślesin – Konin – Kalisz - Kędzierzyn
18.05. Do Gniezna wyjeżdżamy wcześnie o 5:00, bo tradycyjnie każda nasza wycieczka
to nie tylko punkt docelowy, ale po drodze zwiedzamy ciekawe miejsca.
Pierwszym przystankiem na trasie jest Rydzyna – miasto zabytek zwane "perłą polskiego
baroku". Zwiedzamy z przewodniczką piękny zamek z XV/XVII wieku, barokowa
rezydencja Leszczyńskich. Zamek spalony w styczniu 1945 r. został odbudowany w latach
1970-1989. Obecnie w stylowych wnętrzach mieści się hotel i restauracja. Jeszcze krótki
spacer na Rynek, gdzie w centralnym punkcie stoi rokokowy monument „Trójca Święta”
wzniesiony w 1761 r. na pamiątkę epidemii dżumy. I spieszymy do Gniezna,
miasta-świadka naszej historii. W X wieku na Wzgórzu Lecha został wzniesiony gród
państwa Polan – rezydencja książęco-królewskich pierwszych władców Polski.
Czas pozwolił nam jedynie na zwiedzenie Katedry i Muzeum Archidiecezjalnego
(wyłączonego z nocy muzeów ?) Katedra przepiękna wzniesiona w II połowie X wieku
w której w roku 997 pochowano zwłoki biskupa Wojciecha, patrona miasta, to Drzwi
Gnieźnieńskie z 1175 roku, najstarszy zabytek sztuki romańskiej w Polsce z 18 scenami
ukazującymi życie i śmierć św. Wojciecha.
Z Katedry udajemy się do Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej, gdzie możemy
podziwiać bogate zbiory sztuki sakralnej – skarbiec katedralny. Po tych chwilach
wzniosłych czas na trochę relaksu, udajemy się z naszą panią przewodnik na spacer
po mieście, odwiedzamy Rynek, a spotkanie kończymy na punkcie widokowym
Doliny Pojednania, czyli parku utworzonego w 1997 r.
Teraz tylko zakwaterowanie w Schronisku Młodzieżowym i obiadokolacja w Bistro
MEDYK, gdzie zostaliśmy smacznie i miło obsłużeni. Jutro kolejny ciekawy dzień.
19. 05. Jedziemy do skansenu miniatur w Pobiedziskach. Dzisiaj naszą przewodniczką
jest Pani Ewa, laureatka konkursu przewodnik-krasomówca Pszczyna 2018.
Nasłuchaliśmy się więc różnych opowieści, tych poważnych a także żartobliwych, jak
przepis na zupę w gwarze poznańskiej. Kto zna gwarę śląską, trochę zrozumiał. Skansen
miniatur bardzo nam się podobał. Pięknie położony, na historycznym Szlaku Piastowskim.
Ustawiono tu miniatury budowli z terenu Wielkopolski, między innymi Rynek
w Poznaniu, Pałac w Rogalinie, Biblioteka Raczyńskich, Zagroda wiejska Biskupin,
Katedra Gnieźnieńska. Z Pobiedzisk nasza trasa prowadziła do Uzarzewa i Wierzenicy
i Swarzędza. W Uzarzewie zwiedzamy Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie mieszczące
się w odnowionym dziewiętnastowiecznym Pałacu Żychlińskich i w zabytkowym budynku
stajni -wozowni. Można było tu zobaczyć egzotyczną kolekcję trofeów z 4 kontynentów
i ciekawą ekspozycję papug oraz bardzo ładną wystawę dla dzieci. Pałac to historia
łowiectwa pokazanie różnych narzędzi, umeblowanie salonu myśliwskiego oraz wyroby
sztuki, obrazy inspirowane łowiectwem. Pani przewodnik prowadzi nas jeszcze do
ciekawego, zabytkowego, drewnianego kościoła, konstrukcji szachulcowej z roku 1510.
Przed kościołem naszą uwagę zwraca stara rzeźba nagrobna „Pielgrzym”. Drugim
zabytkiem należącym do najstarszych drewnianych świątyń w Wielkopolsce jest kościół
św. Mikołaja w pobliskiej Wierzenicy. Trzeba tu wspomnieć wspaniałego księdza ,
który przepięknie opowiedział nam historię kościoła i rodziny Cieszkowskich, związaną
z tym miejscem, a potem zaprosił nas pod wiatę i poczęstował kawą i herbatą.
Ciekawostką w kościele jest rzeźbiony nagrobek filozofa Augusta Cieszkowskiego oraz
drzwi z brązu do kaplicy grobowej, autorstwa poety-Teofila Lenartowicza z końca XIX w.
Przed nami jeszcze jeden obiekt do zwiedzenia , największy w Europie plenerowy
Skansen i Muzeum Pszczelarstwa w Swarzędzu Unikatowa kolekcja zaskoczyła nas
różnorodnością Wśród eksponatów znajdują się ule figuralne, architektoniczne, koszowe,
skrzynkowe, słomiane, tzw. ule księdza Dzierżona i kłody bartne (XIV - XIX w.).
dowiedzieliśmy się też co nieco o historii bartnictwa i życiu pszczół. Wracamy do Gniezna,
przed nami jeszcze noc, a właściwie wieczór w Muzeum Początków Państwa Polskiego.
Wizyta w muzeum zaczęła się nietypowo, lekcją tańca, młody tancerz uczył nas walca.
W przestrzennym obiekcie muzeum oglądaliśmy ciekawe eksponaty archeologiczne oraz
kultury materialnej i sztuki od wczesnego średniowiecza do czasów współczesnych,
w tym szczególnie zabytki i archiwalia związane z historią Gniezna i okolic. Na placu
muzealnym ustawiono tablice z ważnymi datami w historii Polski od 963 r – 1863 r.
Takim szkolnym przypomnieniem zakończyliśmy dzień.
20.05. Wracamy do domu Na krótko zatrzymujemy się w Ślesinie, malowniczym
miasteczku nad Wartą i jeziorami. Ciekawostki ślesińskie uwieczniliśmy na zdjęciach,
a są to :
-łuk triumfalny na cześć Napoleona Bonaparte z 1812 r.
-Pomnik Świętej rodziny postawiony w roku 1922 jako wotum dziękczynne za odzyskanie
przez Polskę niepodległości. Zniszczony przez Niemców, odbudowano w 1991 r.
-Fontanna z figurką gęsi i handlarz z gęsią pod pachą upamiętniają czasy kiedy Ślesin
słynął z wielkich hodowli gęsi. Kupione gęsi były pędzone do Niemiec. Aby zabezpieczyć
gęsie nogi, przed wyjściem gęsi były „podkuwane”, przechodziły przez płynną smołę,
a później przez pierze. Po spacerze nad pięknym jeziorem jedziemy do Konina,
gdzie czeka już na nas pani przewodnik. Konin - miasto zabytków, najważniejszy to
najstarszy znak drogowy w Polsce z 1151 r. stojący pośrodku trasy Kalisz – Kruszwica.
Obok najstarszy kościół, św. Bartłomieja z piękną polichromią i witrażami autorstwa
Eligiusza Niewiadomskiego (zabójca pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza)
Zatrzymujemy się przed dworkiem Zofii Urbanowskiej autorki książek dla dzieci
i młodzieży także powieści (Róża bez kolców). Idąc na Rynek przechodzimy obok
zabytkowego Ratusza (1796-1803) Przed Ratuszem stoi pomnik Józefa Piłsudskiego
z inskrypcją na cokole :„W hołdzie Marszałkowi Koninianie Synowie i Wnuki
Jego Żołnierzy". A na rynku obowiązkowe zdjęcie przed pomnikiem konia
(postawiony w 2009 r.) Podczas zwiedzania słuchaliśmy ciekawie opowiedzianych
przez panią przewodnik, historii związanych z oglądanymi obiektami i dowiedzieliśmy
się dużo o historii miasta.
Teraz już tylko jedziemy na zamówiony obiad w Kaliszu. Restauracja św. Józefa,
przyjemnie, pod parasolami zjedliśmy smaczny obiad . A kolacja czeku już w domu.
Joanna Golla
Dodano 3.06.2018 r. J.G.
2. 05. 2018 r. Łosiów - Święto Kwiatów 2018
W tym roku nie Otmuchów , tylko Łosiów k/Lewina Brzeskiego. Na rozległym terenie
Doświadczalnego Ośrodka Rolniczego wystawcy prezentują wszelakie różności ogrodnicze
.Nas ( działkowiczów) interesowały szczególnie kwiaty, które na swoje święto wystroiły
się w bajeczne, wielobarwne suknie i cieszyły nasze oczy. Otoczenie też ciekawe,
odrestaurowany pałac stojący w parku z pięknymi starymi drzewami jak np. pomnik
przyrody, 200 letni orzech czarny. Wycieczka bardzo udana, pogoda dopisała i każdy
coś sobie do swoich ogródeczków przywiózł. Oby zakwitło ! Joanna Golla
Dodano 3.06. 2018 J.G.
20.04.2018 Wycieczka do Opola
W piękny wiosenny dzień przyjechaliśmy do Opola W programie mamy zwiedzanie
Muzeum Polskiej Piosenki oraz koncert w Filharmonii. W Muzeum jesteśmy już
drugi raz i nie ma już zaskoczenia, jak można stworzyć muzeum piosenki.?
Zaczynamy od przesłuchań bardzo obszernej i różnorodnej oferty piosenek.
Każdy znajduje swoje ulubione .Wspomnienia.....wspomnienia.....
Tym razem skorzystaliśmy z zaproponowanych nam lekcji muzealnych.
Wysłuchaliśmy i obejrzeliśmy na filmach historię festiwali opolskich
Do koncertu mieliśmy trochę czasu, więc można było pójść do kawiarni,
naleśnikarni lub pospacerować na skwerku w wiosennych kolorach.
Na koncert, który przed nami, bilety rezerwowaliśmy już w listopadzie 2017 r.
głównie z względu na solistkę, skrzypaczkę Veriko Tchumburidze – laureatkę
I nagrody Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniuw 2016 r.
W Opolu zagrała z Orkiestrą Symfoniczną F.O. - dyrygował Przemysław Neumann
Program koncertu :
1. Karol Kurpiński – Uwertura do opery Pałac Lucypera
2. Ludwig van Beethoven – Koncert skrzypcowy D-dur op. 61
3. Ludwig van Beethoven – III Symfonia Es-dur op. 55 Eroica
Koncert był wspaniały, Veriko oczarowała swoją grą i osobowością , wszystkich :
publiczność, orkiestrę i chyba dyrygenta też. Po przerwie, pięknie ( układem
taneczno – malarskim) Pan Neumann poprowadził Beethovenowską Eroikę.
Brawa były dla wszystkich wykonawców długie i na stojąco.
Joanna Golla
Dodano 14.05.2018 r. J.G.
Rok akademicki 2017/2018 - sem. I
17. 11. 2017 r. Jawor i Świdnica – Wycieczka 1- dniowa
20.10.2017 r. - Wycieczka do Zabrza
Zabrze – miasto tak blisko, a zupełnie nam nieznane. Postanowiliśmy więc przy okazji wyjazdu na koncert zwiedzić trochę Zabrze. Niestety umówiona z nami pani przewodnik nie mogła nam w tym dniu towarzyszyć i nasze plany trochę się zmieniły. Radząc sobie same odwiedziliśmy tylko ogród botaniczny i kościół św. Józefa.
Ogród botaniczny powstał w latach1937 – 1938. Zabrze wg ówczesnych władz niemieckichmiało zostać „miastem fabryk w zieleni”. Po zakończeniu działań wojennych w 1945 r połowa drzewostanu była kompletnie zniszczona, a teren ogrodu zdewastowany. Od 1947 roku ogród był systematycznie uzupełniany i rozbudowywany. W chwili obecnej zajmuje powierzchnię 6,36 ha.
Pospacerowaliśmy alejkami w jesiennych barwach, z przekwitającymi już kwiatami. Ciekawie prezentowały się szklarnie z kolekcją kaktusów i palmiarnia . Był też czas na odpoczynek i kawkę na świeżym powietrzu. Potem udaliśmy się do Kościoła św.Józefa.
Kościół – jeden z ciekawszych przykładów architektury modernistycznej na Górnym Śląsku, wybudowany w latach 1930 -31 i jest już zabytkiem. Autorem projektu był Dominikus Böhm z Kolonii. Kościół przepiękny, pełen symboli o czym opowiadał oprowadzający nas ksiądz proboszcz. Świątynia niezwykła – „Buduję to, w co wierzę”, to słowa architekta Böhma.
Dom Muzyki i Tańca – Przyjechaliśmy tu na koncert, ale trafiliśmy również na wyjątkową plenerową wystawę przed Domem Muzyki „Ja i Ty – W poszukiwaniu nowej solidarności” 80 wielkoformatowych zdjęć przedstawiających barwne postaci i pejzaże z najdalszych zakątków Ziemi. Polskim akcentem na zdjęciach jest fotografia okna papieskiego, i płonących pod nim zniczy, zapalonych po śmierci Jana Pawła II. Są również plansze z tekstami papieża Franciszka, Ryszarda Kapuścińskiego, Dalajlamy czy Alfreda Einsteina. Autorem zdjęć jest Olivier Föllm, fotograf, podróżnik, autor książek i filmów. Wystawa bardzo refleksyjna.
Inne przeżycia czekają nas na sali koncertowej. Przez dwie godziny byliśmy w Wiedniu, a to za sprawą dyrygenta Hansa Petera Mansera i wykonawców koncertu na jesienną chandrę „...nie tylko STRAUSS GALA”. Wieczór wypełniła muzyka najpiękniejszych arii operetkowych i fragmenty znanych musicali. Tak kończymy dzień w Zabrzu. W autokarze żegnamy naszego kierowcę pana Bronka Łozę, który przez wiele lat bezpiecznie woził nas po Polsce, ale przyszedł czas na zasłużoną emeryturę i spokojne życie
z rodziną – dziękujemy panie Bronku.
Joanna Golla
Dodano 26.10. 2017 r. J.G.
28. 08 – 9. 09. 2017 r. R E W A L
Studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Kędzierzyna-Koźla pojechali nad Bałtyk
do Rewala do położonego w dzielnicy pensjonatów Domu Wczasowego „Delfin”
niespełna 100 m od brzegu morza.
Po całodziennej podróży autobusem dotarliśmy wieczorem na miejsce, gdzie szybko
rozlokowano nas w wygodnych pokojach. Stołowaliśmy się w sąsiednim hotelu
– jedzenie było smaczne i „do woli”. Brzeg morski w Rewalu jest wysoki na
ok. 10 – 15 metrów i aby dotrzeć do falującej wody należało pokonać dość wysokie
schody, bądź spacerować spory kawałek w kierunku łagodnego zejścia.
Wybraliśmy się na autobusową wycieczkę do Szczecina, gdzie zwiedziliśmy m.in.
Wały Chrobrego, piękny park z pomnikiem trzech wzbijających się orłów, Zamek
Książąt Pomorskich, nowoczesny budynek filharmonii i nowo otwarty oddział
Muzeum Narodowego – Centrum Dialogu Przełomy w ciekawie zaprojektowanym
budynku.Na kolejną wycieczkę wyruszyliśmy pieszo do Trzęsacza, gdzie Bałtyk
zostawił tylko jedną ścianę z kościoła, który 800 lat temu stał w miejscu oddalonym
o 2 kilometry od brzegu. Po drodze podziwialiśmy paralotniarzy szybujących nad
naszymi głowami. W innym dniu, korzystając z dobrej pogody, pojechaliśmy osobliwym
„traktoro-busem” do Niechorza. Zwiedziliśmy tam latarnię morską, która jest najwyższą
budowlą tego typu w Polsce. Byliśmy także w urokliwym kościółku i chwilę na plaży.
Nie mogło zabraknąć także wycieczki odnowioną trasą kolejki wąskotorowej, którą
podróżuje wielu wczasowiczów. Mieliśmy dużą frajdę jadąc malowniczą trasą z Rewala
do Pogorzelicy. Tabor jest zadbany, a malutkie dworce po drodze pięknie odrestaurowane.
Pogorzelica to letnisko, w którym wiele ośrodków z dawnych lat jest pozamykanych
i zdewastowanych. Pod koniec turnusu odbyła się wycieczka do Kamienia Pomorskiego,
gdzie zwiedziliśmy katedrę w stylu romańsko-gotyckim i wysłuchaliśmy krótkiego
koncertu na słynnych organach. Przewodniczka ciekawie opowiadała o mieście
i pokazywała urokliwe w nim miejsca.
W czasie naszego pobytu było parę dni słonecznych, ale i parę szarych z silnym wiatrem
i mocno wzburzonym morzem. Za to na pewno było wtedy dużo jodu w powietrzu,
a po to przecież tam głównie pojechaliśmy. Gospodarze naszego Delfinka organizowali
nam wieczorki integracyjne z poczęstunkiem i popularną muzyką taneczną.
Studenci – wczasowicze wypoczęli, wybawili się, nawdychali jodu i zapoznali się
z Województwem Zachodnio-Pomorskim.
Ewa Cieślar
Dodano 30. 09. 2017 r. J.G.
01– 08. 08. 2017 r. Z WIZYTĄ NA PODLASIU
Dzień 1- Godzina 700 .Wyjazd z Kędzierzyna . Zaczynamy pechowo, w autokarze
nie działa klimatyzacja zaczynają grzać autokarowe kaloryfery i coś syczy. Słoneczko
też grzeje (prognoza na dzisiaj 330 C). Zaczynamy śpiewać zimowe piosenki hu...hu..ha ..
idzie zima zła itp. Zatrzymujemy się przed zajazdem - bar z klimatyzacją ! Nasz kierowca
sympatyczny pan Mariusz działa w autokarze, który już z miejsca nie rusza.
Gorzej już być nie może, tylko lepiej – i było. Tylko pani Irena, organizatorka wycieczki,
przez trzy dni nie jadła, nie spała tylko zamartwiała się jak dalej pojedziemy.
Po licznych telefonach do okolicznych przewoźników, autokarem z Żyrardowa dotarliśmy
do Mińska Mazowieckiego pod Pałac Dernałowiczów, zabytkowy XVII wieczny zespół
pałacowy, otoczony pięknym parkiem. Obiekt jest obecnie siedzibą Miejskiego Domu
Kultury. Obejrzeliśmy tu wystawę poświęconą urodzonemu w Mińsku M. Janowi
Himilsbachowi i ciekawą ekspozycję pamiątek z Piwnicy pod Baranami. Byliśmy też
w Sanktuarium Matki Bożej Hallerowskiej (kościół XVI w) W ołtarzu bocznym znajduje
się obraz Matki Boskiej Anielskiej który został namalowany przez Jana Moniuszkę
(syna Stanisława) To przed tym obrazem 12 sierpnia 1920 r. modlił się Józef Haller
wraz ze swym sztabem prosząc o zwycięstwo nad bolszewikami, a 17 sierpnia dziękował
za zwycięstwo i złożył prośbę o dalsze sukcesy armii polskiej. Ciekawym elementem
w zabytkowym ołtarzu głównym jest drewniany krucyfiks wyrzeźbiony przez Jana
Zamojskiego w 1629 r. Po tych emocjach dnia jedziemy do hotelu w Grębiszewie.
Czeka tu na nas smaczna obiadokolacja i zaskakuje niebanalny wystrój wnętrz,
z elementami instrumentów muzycznych, z obrazami na których ułożono krawaty,
i inne kompozycje, a na zewnątrz przygotowane miejsce do integracji przy muzyce,
piwo lokalne żurawinowe smakowite.
Dzień 2 - Śniadanie w hotelu. Kierowca z Żyrardowa musi wracać. Podjeżdża autokar
z Mińska Mazowieckiego. Może jeździć z nami dwa dni – wyruszamy do Hajnówki,
a po drodze zatrzymujemy się w miejscowościach :
Nowa Sucha – zwiedzamy modrzewiowy dwór klasycystyczny Cieszkowskich
zbudowany w latach 1743-1745. Obecnie muzeum, jest to barokowy budynek,
na portyku herb „Dołęga” i napis "Sub veteri tectu sed parentali", co znaczy:
"Pod starym dachem, lecz rodzicielskim" Wnętrze domu to piękne meble z różnych epok,
na ścianach szlacheckie portrety, pejzaże, ciekawostką są odkryte niedawno oryginalne
drewniane stropy, pokryte ornamentami. W roku 1787 dwór odwiedził król Stanisław
August Poniatowski, a w roku 2017 seniorzy z UTW w Kędzierzynie.
Liw – Historia liwskiego zamku, wybudowanego na sztucznej wyspie wśród bagien
rzeki Liwiec sięga 1429 roku i jest jednym z najciekawszych zabytków na tym terenie.
Obecnie zamek jest największym w Polsce muzeum broni z okresu XV – XX w.
Mogliśmy też podziwiać ciekawy zbiór malarstwa batalistycznego min. dzieła Kossaków
i Styki oraz zabytkowe meble. Oprowadzający nas przewodnik bardzo ciekawie i z pasją
opowiadał o tajnikach i ciekawostkach eksponatów.
Węgrów – miasteczko z bogatą historią, pełne ciekawych zabytków jak:
- Dom Gdański – zajazd z XVIII w, piękny barokowy obiekt, obecnie Biblioteka Miejska,
- Bazylika Wniebowzięcia NMP. Wnętrze świątyni zdobią freski wykonane przez malarza
włoskiego Michała Anioła Palloniego. W zakrystii znajduje się tzw. Lustro
Twardowskiego z XVI wieku, którego właścicielem był alchemik i mag króla
Zygmunta II Augusta, Mistrz Twardowski. Lustro wisi wysoko, żeby nikt nie mógł
się w nim przejrzeć, można bowiem, jak mówi legenda, zobaczyć w nim swoją przyszłość,
a nawet… diabła. W 1969 r. brał tu ślub Lech Wałęsa z pochodzącą z pobliskiej
wsi Krypy Danutą,
- zachowane stare uliczki miejskie, z drewnianą zabudową, dające wyobrażenie
o wyglądzie XVII wiecznego Węgrowa.
Treblinka – wchodzimy na teren, gdzie znajdował się niemiecki nazistowski obóz zagłady.
Obecnie jest tu wyjątkowy, symboliczny cmentarz żydowski, utworzony z 17 tysięcy
głazów, upamiętniających tragedię dziewięciuset tysięcy Żydów zamordowanych przez
hitlerowców w 1942 i 1943 roku. Odnajdujemy kamień z napisem „Janusz Korczak
i dzieci”. Obraz tego miejsca na długo pozostaje w naszej pamięci .
Zuzela – Zwiedzamy Muzeum Lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Jego siedzibą jest dawna wiejska szkoła, w której uczył się Stefan Wyszyński.
Wewnątrz odtworzono wnętrza domu mieszkalnego Wyszyńskich a w zbiorach
znajdują się pamiątki po osobie Prymasa Tysiąclecia.
Hajnówka – przyjeżdżamy na obiadokolację do Zajazdu „Bartnik”.
Dzień 3 - jedziemy do hajnowskiego Parku Miniatur, potem zwiedzamy jedną
z najwspanialszych cerkwi w Polsce, Sobór Świętej Trójcy, budowaną od roku 1973
przez 20 lat. Zachwyca nas piękno bryły zewnętrznej, całe wnętrze soboru pokrywają
polichromie nawiązujące do wzorów XIV-wiecznego malarstwa, do stropu
podwieszony jest przepiękny żyrandol (panikadiło), w kształcie równoramiennego
krzyża greckiego, ozdobiony witrażami słowiańskich świętych.
Białowieża – zobaczyliśmy tylko małą cząstkę Parku Narodowego, drewnianą chatę
w skansenie, szlak królewskich dębów i rezerwat żubrów. (jedna dygresja - nasze,
kędzierzyńskie okoliczne dęby są piękniejsze) W drodze powrotnej wstąpiliśmy
do Muzeum Przyrodniczo-Leśnego Jest to nowoczesny budynek, w którym w sposób
innowacyjny i atrakcyjny prezentowane są zbiory przyrodnicze z dziedziny zoologii,
botaniki i historycznego użytkowania Puszczy. Z 7-piętrowej wieży widokowej można
podziwiać okolicę. Był to męczący dzień, wracamy na nocleg do Hajnówki.
Dobra wiadomość – pan Mariusz przyjeżdża rano innym autokarem.
Dzień 4 - Dzisiejsza trasa to :
Święta Góra Grabarka, serce polskiego prawosławia, zasłynęła w 1710 r., kiedy
epidemia cholery szalała na terenach Podlasia, ratunek od choroby znalazło tu ok. 10 tys.
ludzi. W podzięce Bogu za cud zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę.
W 1990 r. została podpalona i spłonęła. Nowa cerkiew Przemienienia Pańskiego
wyświęcona w 1998 r. jest już murowana. Wokół cerkwi tysiące krzyży przynoszonych
przez pielgrzymów od 1710 r. U podnóża Góry znajduje się cudowne źródełko.
To właśnie ci, którzy tu umyli się i napili wody, zostali ocaleni.
Mielnik, Drohiczyn – Wchodzimy na taras widokowy, otwiera się księżycowy krajobraz
Odkrywkowej Kopalni Kredy, a z Góry Zamkowej drugi widok to panorama doliny Bugu.
Dzień piękny, słoneczny w pełni pozwala podziwiać krajobraz. Na szczycie Góry
Zamkowej stoi pomnik z napisem: "Tym, co życie oddali za Ojczyznę, na wieczną chwałę
w dniu 10-lecia niepodległości Polski, mieszkańcy M. Drohiczyna n/B. 11 listopada 1928".
Będąc na Podlasiu nie można nie być w drohiczyńskim Muzeum Diecezjalnym, bowiem
są tu skarby, jakich nie ma nawet Watykan. (największy zbiór ornatów z pasów
kontuszowych, dziewiętnastowieczny kielich syberyjski, który ogrzewany jest „duszą”,
a także monstrancja zrobiona z samolotu alianckiego przez więźniów stalagu w czasie
II wojny światowej i wiele cennych, zabytkowych dokumentów).
Bielsk Podlaski – Podjeżdżamy do przepięknej w kolorze niebieskim, XVIII wiecznej,
drewnianej cerkwi Św. Michała Archanioła. Wewnątrz piękny i bogaty ikonostan.
Ciekawą formę ma również stojący obok dom parafialny. Na tym kończymy 4 dzień
zwiedzania, przed nami Białystok Dom Studenta „Delta” Będziemy tu trzy dni.
Dzień 5 - Po śniadaniu w drogę:
Święta Woda – tym czym Grabarka jest dla Prawosławia, tym dla Kościoła
Katolickiego jest Góra Krzyży na terenie miasta Wasilków. Miejsce to występuje już
w średniowiecznych legendach, ale pierwsze udokumentowane uzdrowienie miało
tu miejsce w 1719 roku. Obecnie na wzgórzu ustawionych jest kilkadziesiąt tysięcy
krzyży i stoi Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej. Jest też źródełko z cudowną wodą
i grota. Trafiliśmy na krzyż przywieziony w 2010 r. przez absolwentów (1956-1960)
Technikum Chemicznego w Sławięcicach.
Supraśl – Wspaniałym zabytkiem jest tu XVI wieczny Monaster Zwiastowania
Przenajświętszej Bogurodzicy Maryi i Św. Apostoła Jana Teologa z cudną cerkwią
Zwiastowania. Mieści się tu też oddział Muzeum Podlaskiego z multimedialną,
bardzo ciekawą, wystawą ikon. Oglądamy jeszcze, tylko z zewnątrz, pałac fabrykanta
Adolfa Buchholtza. Obecnie Liceum Sztuk Plastycznych.
Kopna Góra – Zatrzymujemy się w Miejscu Pamięci Narodowej- Cmentarzu
Powstańców Listopadowych. Jest to jedyne i niepowtarzalne miejsce na Podlasiu.
W 2013 r spoczęły tu szczątki, odnalezione w zbiorowej mogile, czterdziestu sześciu
powstańców, którzy zginęli pod Sokołdą walcząc w Powstaniu Listopadowym
w 1831 roku.
Przed nami Szlak Tatarski
Kruszyniany – stoi tu najstarszy w Polsce meczet . Do świątyni wchodzimy po zdjęciu
obuwia, siadamy na dywanach i słuchamy ciekawej historii, związanej z meczetem
i obyczajami prawosławia. Jest tu też „Tatarska Jurta”znana nie tylko w Polsce, ale
i zagranicą karczma z daniami od wieków przygotowywanymi przez pokolenia tatarskich
gospodyń. Pierekaczewniki, trybuszoki, kibiny, pieremiacze, cebulniki, samsa.........
nie spróbowaliśmy, nie było czasu. A książę Karol był tu i próbował.
Bohoniki – centrum religijne polskich muzułmanów. Wchodzimy do meczetu
zbudowanego przez Tatarów w 1883 r. Wita nas pani Gienia opiekunka meczetu,
osoba z poczuciem humoru, opowiada o polskich Tatarach, o świątyni, wtrącając
ciekawostki i strofując niesfornych słuchaczy – zapamiętamy panią Gienię.
Odwiedzamy też mizar– cmentarz tatarski największy i wciąż czynny cmentarz
muzułmański w Polsce.
Sokółka – Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego wybudowany w 1848 r. Miało tu
miejsce wydarzenie, które rozsławiło kościół na cały świat. W 2008 roku komunikant,
który upadł na schodek ołtarza stał się widoczną przemianą hostii w Ciało Chrystusa.
Od tego czasu do Sokółki przyjeżdżają pielgrzymi z całego świata by modlić się przed
cudowną Hostią.
Dzień 6 – wyjeżdżamy z Białegostoku do miejscowości :
Choroszcz – znajduje się tu odbudowana w latach 60. XX w. letnia rezydencja rodziny
Branickich, obecnie Muzeum Wnętrz Pałacowych. Podziwiamy piękne meble barokowe
i komplety w stylu Ludwika XVI, obrazy z XVII–XIX w.– portrety właścicieli pałacu,
płótna ze szkoły francuskiej, włoskiej i niemieckiej. Wnętrza zdobią, lustra, zegary,
porcelana, rzeźby oraz inne piękne drobiazgi. Pałac położony jest na sztucznej wyspie.
Kanały wzorowane na kanałach wersalskich krzyżujące się z alejkami tworzą jedyną taką
kompozycją w Polsce. Z parku widoczne są zabytkowe obiekty dawnej fabryki kortów
i sukna, należącej do rodziny Moesów, obecnie szpital psychiatryczny.
Tykocin – to miasto z dużą liczbą zabytków. W dawnych czasach przebywali tu
wielokrotnie królowie i książęta polscy. Wychodzimy na Rynek otoczony pięknymi,
starymi domami, w centrum placu stoi pomnik Stefana Czarnieckiego z 1763 roku –
szacowany na drugi po Kolumnie Zygmunta najstarszy pomnik świecki w Polsce.
Wschodnią ścianę Rynku zamyka kościół parafialny, wzniesiony w 1742 r., pod
wezwaniem Trójcy Przenajświętszej z okazałą elewacją frontową.
Zaglądamy na dziedziniec alumnatu wojskowego, pierwszego w Polsce domu żołnierzy
-weteranów, z lat 1634–1638, obecnie dom wycieczkowy, a restauracja Alumnat „grała”
w filmach U Pana Boga za piecem. W Tykocinie zachowała się też dzielnica żydowska
z synagogami „dużą” barokową i „małą”- dom talmudyczny. Oba obiekty są siedzibą
Muzeum Kultury Żydowskiej z bardzo bogatą ekspozycją judaiców.
Kiermusy i Pentowo – dwie miejscowości niedaleko Tykocina, które trzeba odwiedzić.
w Kiermusach w każdą pierwszą niedzielę miesiąca organizowany jest jarmark staroci
i rękodzieła. Impreza na którą ściągają turyści z różnych stron Polski. Ogromna polana
zastawiona stoiskami kolekcjonerów staroci, kowali, garncarzy, są ludowi rzeźbiarze
i wiele innych ciekawostek. Nie brakuje regionalnych przysmaków, wreszcie mieliśmy
okazję popróbować ich. Starocie też niektórzy do domu wieźli.
Dworek Pentowo w 2001 roku otrzymał tytuł Europejskiej Wsi Bocianiej Na terenie
kompleksu znajduje się ponad 30 zasiedlonych gniazd, rozlokowanych na drzewach,
budynkach i słupach, ilość niespotykana w innym miejscu Polski. Bociany można
obserwować z wież obserwacyjnych, weszliśmy na jedną z widokiem na okoliczne
łąki, ale bocianów nie było. Dopiero po jakimś czasie przyleciały do swoich gniazd –
piękny był widok nadlatujących boćków. My też wracamy do swojego tymczasowego
gniazda DS Delta w Białymstoku. Wieczorem jeszcze jedna uczta, w Teatrze
Dramatycznym. Spektakl muzyczny Passacaglia „U pana de La Fontaine'a" sceniczna
interpretacja tekstów Jeana de La Fontaine'a z udziałem zespołu muzyków i tancerzy
baletu dworskiego Cracovia Danza .Było to piękne zakończenie 9. Międzynarodowego
Festiwalu Muzyki Dawnej im. Julitty Sleńdzińskiej.
Dzień 7 - Białystok – Łomża
Białystok – szybka przechadzka po Białymstoku, bo wieczorem musimy być w Łomży
Pierwszym obiektem do którego udajemy się jest Pałac Branickich, obecnie siedziba
Uniwersytetu Medycznego – można wejść ale tylko do głównego westybulu głównego,
z cudowną klatką schodową i przejść do jeszcze cudowniejszych ogrodów w stylu
francuskim. Następnie udajemy się na Rynek, zatrzymując się po drodze w Bazylice
Archikatedralnej. Jest to zespół złożony z dwóch połączonych ze sobą budynków
kościelnych: starego (z początku XVII wieku) oraz nowego (z początku XX wieku).
Pasaż Rynku z okazałym Ratuszem, otoczony zabytkowymi budynkami stanowi centrum
kulturalno - wypoczynkowe miasta. Przyjemnie było przejść się, wypić kawę, lub
spróbować lokalnych przysmaków. Niedaleko Rynku stoi zabytkowa cerkiew katedralna
Św. Mikołaja Cudotwórcy. Zbudowano ją w latach 1843-46. Przy wejściu trzeba było
wziąć chustę i założyć na głowę. Wewnątrz kolorowo i nostalgicznie, centralne miejsce
zajmuje ikonostas z zabytkowymi ikonami, a ściany zdobią kopie fresków z soboru
kijowskiego. Była to jedna z piękniejszych cerkwi, jakie zwiedzaliśmy.
W 2012 roku odbyło się otwarcie nowego gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Piękny gmach z betonu i szkła oraz elementów drewnianych, otoczony zielenią.
Weszliśmy tylko do foyer gdzie dominuje grube szkło z motywami nut i pięciolinii.
Równie piękny, ale jakże odmienny jest ostatni już obiekt, który zwiedzamy. Z dala
widoczny, z charakterystyczną ażurową wieżą, na wzgórzu, stoi kościół św Rocha.
Budowę kościoła rozpoczęto w 1927 r jako pomnik wdzięczności Bogu za odzyskaną
przez Polskę niepodległość. Jest to jeden z najciekawszych polskich kościołów.
A pod względem architektury jest jedną z bardziej oryginalnych budowli XX stulecia
na świecie – tak twierdzą znawcy. Podoba nam się śnieżnobiały kolor elewacji, jasna,
ascetyczna przestrzeń wnętrza, ocieplona drewnianymi elementami ołtarzy i ławkami.
Na zewnątrz u podnóża znajduje się ciekawie wkomponowana tablica upamiętniająca
katastrofę smoleńską.Zgodnie z planem wyjeżdżamy z Białegostoku do Łomży.
Jedwabne – z trasy do Łomży zbaczamy do jednej z miejscowości w których
dokonywano bestialskich mordów rodzin żydowskich. Do dziś jest wiele kontrowersji
dotyczących udziału Polaków w tych zbrodniach. Przytoczę tu cytat z Wikipedii
„Pogrom w Jedwabnem – masowe morderstwo dokonane z niemieckiej inspiracji przez
grupę co najmniej 40 Polaków zamieszkujących miasto Jedwabne na kilkuset Żydach
zamieszkujących to miasto i jego okolice 10 lipca 1941, w czasie niemieckiej okupacji
Polski. W wyniku zbrodni zginęło co najmniej 340 osób, z czego około 300 zostało
żywcem spalonych w stodole”
Na miejscu stodoły stoi obelisk upamiętniający tragedię zamordowanych Żydów.
Łomża – wieczorem przyjeżdżamy do hotelu GROMADA, po zakwaterowaniu,
kto ma jeszcze trochę siły wychodzi na krótki spacer. Miasteczko urokliwe, niedaleko
Rynek z klasycystycznym Ratuszem i arkadowymi kamieniczkami. Na deptaku koło
Rynku stoi Ławeczka Hanki Bielickiej. Robimy sobie zdjęcia i wracamy do Hotelu.
Dzień 8 – Łomża - Kędzierzyn
Zwiedzanie Łomży zaczynamy od Muzeum Północno-Mazowieckiego. Zgromadzono
tu ciekawe zbiory w działach: etnograficznym, historycznym, archeologicznym,
numizmatycznym, sztuki, oraz bursztynu, który jest najbardziej interesującą i zaskakującą
kolekcją Muzeum, nikt z nas nie wiedział, że w dorzeczu środkowej Narwi wydobywano
kiedyś piękny bursztyn. Drugą wystawą przy której dłużej zatrzymaliśmy się była kolekcja
przepięknych lamp naftowych. Spotkaliśmy się tu z bardzo miłym przyjęciem przez
pracowników Muzeum. Po wyjściu z Muzeum sympatyczny pan przewodnik oprowadził
nas po okolicy przybliżając historię miasta i mijane obiekty zabytkowe. Najokazalszym
obiektem w tej okolicy jest Katedra Św. Michała, późnogotycka budowla pochodząca
z początku XVI wieku. Wewnątrz można zobaczyć wiele cennych dzieł sztuki, gotyckich
i późniejszych. Żegnamy się z piękną, ciekawą krainą Podlaską. Była to też dla nas lekcja,
przypomnienie zagmatwanej historii pogranicza. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na
obiedzie w znanym już nam z innych powrotów, zajeździe „Złoty Młyn” w Majkowie –
karmią tu szybko i dobrze. Nasz kierowca Pan Mariusz już bezawaryjnie i bezpiecznie
dowozi nas do Kędzierzyna.
Joanna Golla
Dodano 30.09. 2017 r. J.G.
21. 07. 2017 r. Arboretum Wojsławice
Długo p. Danusia Czyż dopominała się o zorganizowanie wycieczki do Wojsławic
i wreszcie doczekała się. Jedziemy ! I warto było. Nikt nie spodziewał się tak
wspaniałych wrażeń, był to spacer po rajskim ogrodzie. Początek tego parku – ogrodu
– sadu sięga roku 1811. Różni byli właściciele tych terenów, ale aż do naszych czasów
ich przeznaczenie nie zmieniało się. Obecnie kolekcja obejmuje 4650 gatunków
i odmian drzew i krzewów oraz 4885 bylin (dane z 2013 r.).W 2011 r kolekcja
różaneczników, liliowców i bukszpanów uzyskała status Polskiej Kolekcji Narodowej,
a w 2014 r. Arboretum zostało Europejską Stacją Oceny Odmian Liliowców –
właśnie trafiliśmy na ich kwitnienie. Ale nie tylko liliowce nas urzekły, przepiękne
hortensje, drzewostan i wszelaka roślinność. Wszystko pięknie skomponowane
i zadbane. Weszliśmy w te autostrady liliowców doznając kolorystycznego szoku.
I jeszcze to niezdecydowanie – którą ścieżką iść, tu pięknie, a tam może jeszcze
piękniej ?. Nie można w ciągu parogodzinnego pobytu wszystkiego obejść.
Trzeba przyjechać jeszcze raz....i jeszcze raz w różnych porach roku.
Nasi działkowicze zrobili oczywiście zakupy roślin w tutejszym sklepiku.
Będzie okazja do działkowych spotkań aby zobaczyć co i komu udało się wyhodować
z nabytych wojsławickich okazów.
Ząbkowice Śląskie Wracając z Wojsławic zatrzymaliśmy się w tym zabytkowym
mieście z kilku powodów. Znajdują się tu :
- Krzywa Wieża z odchyleniem 2,14 m od pionu będąca obecnie punktem widokowym.
Z 34 m podziwialiśmy malowniczą okolicę Ząbkowic,
- piękny architektonicznie neogotycki Ratusz z wysoką, strzelistą wieżą i detalami
kamieniarskimi takimi jak: wieżyczki, kwiatony, maszkarony i rzygacze,
- ruiny zamku renesansowego i średniowieczne mury miejskie. Obecnie zamek
pozostaje w malowniczej, trwałej ruinie z dobrze zachowanymi murami zewnętrznymi
i wieżą bramną,
- laboratorium doktora Frankensteina! Poznaliśmy mrożącą krew w żyłach historię
Ząbkowic miasteczka, które przed 1945 rokiem nosiło nazwę Frankenstein.
Trasa : Kędzierzyn – Kościelna Wieś – Gołuchów – Bydgoszcz – Myślęcinek –
Ostromecko – Chełmno – Chrystków – Kruszwica - Strzelno – Kędzierzyn
…..........................
Jadąc do Bydgoszczy na Noc Muzeów, zwyczajowo zwiedzaliśmy ciekawe okolice i zabytkowe
obiekty:XIII wieczny, przebudowany w 1760 r kościół parafialny pw. świętego Wawrzyńca
w Kościelnej Wsi, 400 letni zamek w Gołuchowie przypominający renesansowe zamki
francuskie – taką formę zawdzięcza Izabeli Czartoryskiej. Obecnie Muzeum Narodowe
w Poznaniu ze wspaniałą kolekcją mebli, obrazów, gobelinów, waz antycznych..............
Bydgoszcz – miasto, w którym wykorzystano rzekę Brdę, aby utworzyć oryginale miejsce
rozrywki i wypoczynku, miasto z największym w Polsce Leśnym Parkiem Kultury i Wypoczynku
„Myślęcinek” (gdyby tak w Kędzierzynie …......mamy Odrę, Kłodnicę, piękne lasy ?).
Pospacerowaliśmy w tych pięknych miejscach, popłynęliśmy tramwajem wodnym, byliśmy
na Starówce, a wieczorem,wspaniała uczta - koncert w Filharmonii Pomorskiej. Noc Muzeów
też ciekawa, tylko bardzo zimna, więc dosyć szybko wracaliśmy do hotelu.
Eksponaty, wystawione w Muzeach, które odwiedziliśmy były interesujące i różnorodne
– warto było przyjechać.
Będąc w Bydgoszczy pojechaliśmy do pobliskich atrakcyjnych miejsc: w Ostromecku
zwiedziliśmy „bydgoski Wilanów”. Jest to okazały zespół pałacowo-parkowy.
Stoją tam : barokowy Pałac Stary, z roku 1730 z ogromną, piękną kolekcją starych
fortepianów, oraz klasycystyczny Pałac Nowy z 1849 roku. Obecnie hotel i restauracja.
Pałace otacza ogród w stylu angielskim. Następna miejscowość to Chełmno.
Zwiedzamy klasztor Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, potem spacer przez Rynek,
z efektownym, renesansowym Ratuszem, na Planty drogą wzdłuż murów miejskich i okazałych,
kwitnących kasztanowców. I jeszcze Chrystków, nikt o tej miejscowości nie słyszał,
a znaleźliśmy się w miejscu, gdzie zatrzymał się czas, w zagrodzie osadników
holenderskich mennonitów(wyznanie chrześcijańskie zaliczane do protestantyzmu) Drewniany
dom z 1770 roku, zabudowania gospodarcze, na łące pasą się wrzosówki - stara rasa owiec
i sad z dawnymi odmianami drzew owocowych – piękny widok. Ostatni dzień pobytu,
opuszczamy ziemię bydgoską.
Zatrzymujemy się jeszcze w Kruszwicy. To miasto i legendę o Popielu znają chyba wszyscy.
Tu trzeba wejść na Mysią Więżę i podziwiać widok na Jezioro Gopło. Zwiedziliśmy też Kolegiatę
pw. św. Ap. Piotra i Pawła, murowaną budowlę z początku XII w. Jeden z najcenniejszych
i najlepiej zachowanych zabytków architektury romańskiej w Polsce. Pozostało nam jeszcze
Strzelno z Bazyliką pw. Świętej Trójcy i Marii Panny i Rotundą św. Prokopa. W bazylice
oglądamy wiele cennych zabytków jak czarny ołtarz Krzyża Świętego, konfesjonały
z XVII w. ale unikatowym zabytkiem są cztery 800 letnie kolumny pokryte płaskorzeźbami.
Na dwóch są to personifikacje ludzkich cnót i przywar. Takie kolumny występują w Europie
tylko w dwóch miejscach, w Hiszpanii i we Włoszech. Rotunda św. Prokopa jest jedyną taką
rotundą w Europie ze względu na prezbiterium, które zostało wybudowane na planie kwadratu.
Przy wejściu stoi XII wieczna kropielnica, a w prezbiterium możemy zobaczyć najstarsze
stacje drogi krzyżowej. To już ostatni etap naszej wycieczki bardzo ciekawej i różnorodnej
tematycznie.
Joanna Golla
Dodano 26.09.2017 r. J.G.
8.04.2017 r. Wycieczka autokarowa do Wrocławia
Kolejny raz odwiedzamy Wrocław. Tym razem w planie mamy zwiedzanie Hydropolis.
Wystawa mieści się w zabytkowym budynku (tzw. zbiorniku wody czystej z 1893 roku) Powierzchnia wystawy liczy ponad 4 tys. m2, i czekają na nas 64 interaktywne instalacje w ramach ośmiu stref tematycznych. Jeden dzień to za mało żeby wszystko zobaczyć. Oprowadzani przez przewodnika spędziliśmy tu tylko dwie godziny, ale wrażenia pozostaną w nas na długo. Zwiedzanie rozpoczynamy od projekcji, na ekranie 360 stopni, opowiadającej o powstaniu wody na Ziemi. Następnie, podążając wzdłuż zamkniętego w podłodze strumienia wody, przechodzimy przez kolejne strefy, poświęcone m.in. tajemnicom, jakie kryją w sobie głębiny, życiu tętniącemu w oceanach czy inżynierii wodnej. Oglądamy jedyną na świecie replikę batyskafu Trieste, który w 1960 roku zanurzył się do Rowu Mariańskiego oraz wykonaną z akrylu kopię rzeźby "Dawid" Michała Anioła, symbolizująca, że człowiek w dużej mierze składa się z wody.
Z Hydropolis przeszliśmy do Muzeum Etnograficznego, tu w dniach poprzedzających Święta Wielkanocne był kiermasz rękodzieła. Przepiękne wyroby okolicznych artystów szczególnie zainteresowały nasze panie z sekcji rękodzieła przy UTW.
Zostało jeszcze trochę czasu, więc odwiedziliśmy Rynek. Dużym zaskoczeniem było dla nas niedawno otwarte (maj 2016) Muzeum Adama Mickiewicza. Muzeum mieści się w przepięknej Kamienicy Pod Złotym Słońcem na Rynku. Są tu rękopisy Adama Mickiewicza a na multimedialnych ekspozycjach eksponowana jest przede wszystkim epoka romantyzmu europejskiego i polskiego. Znajdują się tu także gabinety Jana i Jadwigi Nowak-Jeziorańskich oraz Władysława i Zofii Bartoszewskich . Miejsce godne polecenia z lekcją historii.
Joanna Golla
Joanna Golla
Źródło – artykuły Kamila Gołdowskiego - www.slawoslaw.pl
Dodano 23.03.2017 r. J.G.
08. 02. 2017 r. Wycieczka do Koszęcina
Tu w pięknym zespole pałacowo - parkowym z okresu neoklasycyzmu mieści się siedziba
I SEMESTR ROKU 2016/2017
18. 11. 2016 r. Wycieczka autokarowa do Opola
Zdjęcia w GALERII.
Joanna Golla
NASZE WAKACJE 2016 R.
23.05 – 03.06.2016 r. Wyjazd do Chorwacji
Tegoroczne wakacje zapoczątkował wyjazd do Crikvenicy. Jest to miejscowość położona
nieopodal Rijeki w zatoce Kwarnerskiej. Nasz hotel „Omorika usytuowany jest nad brzegiem
morza, a z balkonów mamy piękny widok na plażę i wyspę Krk.
Czas spędzamy nie tylko na plaży i spacerach po najbliższej okolicy ale korzystamy z wycieczek:
do Opatiji, miasteczka zwanego „chorwackim Monte Carlo”.
Idąc deptakiem nadmorskim podziwiamy architekturę, park, są też polskie akcenty –
tablica upamiętniająca pobyt Piłsudskiego i pomnik Sienkiewicza,
na wyspę Krk, gdzie zwiedzamy miasto Krk, jego zabytki, kameralne uliczki
i stare domy, Zamek Frankopanów z XII w. oraz malownicze miasteczko
Vrbnik z 900 letnią historią i najwęższą ulicą świata (40cm) , otoczone winnicami,
słynące z produkcji mocnego białego wina. Degustacja oczywiście była,
Selce – Festiwal truskawki. Byliśmy, próbowaliśmy truskawkowych pyszności,
wyjazd do Słowenii – Jaskinia Postojna. Zwiedzamy jedną z największych i najpiękniejszych jaskiń.
Trasę pokonujemy najpierw kolejką. Przejeżdżamy przez bogato zdobione stalaktytami i stalagmitami
„Gotycką Salę”, „Salę Kongresową” Jadąc oglądamy rzeźby stworzone przez naturę i dojeżdżamy do
wnętrza Wielkiej Góry. Tutaj wysiadamy i dalej poruszamy się pieszo szlakiem długości około 1,7 km
Wokół mnożą się zadziwiające formy skalne ogromne wielokolorowe stalaktyty i stalagmity, kurtyny
skalne t zw.„Organy”, mijamy symbol jaskini, 5 metrowy stalagmit „Brylant” Trasa kończy się
w ogromnej „Sali Koncertowej” skąd kolejką wracamy na powierzchnię,
Fish Picnic” - Rejs zatoką Kwarnerską do wyspy Krk, tym razem dojeżdżamy do Vrbnikaod strony morza
i udajemy się na przepiękny taras widokowy na degustację miejscowych win.
W programie było jeszcze cumowanie w zatoczce z plażą, gdzie można było popływać.
Na pirackim statku ugoszczono nas kanapkami, rybką, były też napitki, kawa i ciasteczka,
Rijeka – Stolica i największe miasto żupanii primorsko-gorskiej z historią sięgającą średniowiecza
Zwiedzamy najważniejsze zabytki :Zamek Trsat, na wzgórzu. To tutaj miasto miało swój początek.
Wchodzimy na „wieżę rzymską” aby podziwiać wspaniałe widoki.
Tutaj znajduje się też Klasztor Franciszkanów i Kościół Matki Boskiej z Trsat- miejsce pielgrzymek.
Odwiedzamy jeszcze Stare Miasto, spacer Korsem i wracamy do hotelu.
Pora się pakować nasza przygoda Chorwacka dobiegła końca.
Tekst - Joanna Golla
Dodano 7.10. 2016 r. J.G.
WARMIA I MAZURY
Wycieczka objazdowa 14. 06. - 20. 06. 2016 r.
14. 06. - O godz. 5:00, 54 osoby – członkowie naszego Uniwersytetu wyruszyli na autokarową
wycieczkę po Warmii i Mazurach. Wszyscy chętni do odkrywania nieznanych zakątków
naszego kraju, chętni również do bliższego poznania się nawzajem. Program wycieczki
opracowała nasza zapalona turystka i świetna organizatorka Irena Baczyńska.
Dodatkową atrakcją pierwszego dnia było „amerykańskie zwiedzanie” Warszawy,
a to za sprawą naszego kierowcy pana Bronka, który w dużych miastach lubi błądzić.
-Pułtusk - Z braku czasu przechodzimy tylko najdłuższy Rynek w Europie
i mostem arkadowym wchodzimy na wzgórze nad brzegiem Narwi gdzie w zabytkowym zamku
biskupim z XV w mieści się, od 1989 r zespół hotelowo - rekreacyjny, przeznaczony na
Dom Polonii. Rzut okiem na ogrody przy zamkowe i jedziemy dalej.
-Opinogóra - siedziba rodu Krasińskich.
Pięknym parkiem dochodzimy do neogotyckiego pałacyku z XIX w.
Przewodnik – młody człowiek, opowiadający o budowli i jej mieszkańcach z wielkim
zaangażowaniem również ciekawie zarysował nam postać Zygmunta Krasińskiego – trzeciego
z wieszczów. Od 2008 r. w parku stoi, wzniesiony w oparciu o projekt sprzed stu lat Dwór,
a nieopodal znajduje się jedyny w Polsce pomnik Zygmunta Krasińskiego, odsłonięty
w 1989. Jest także w parku marmurowa ławeczka wykonana w 1832 r. na zamówienie
Amelii Załuskiej, pierwszej muzy Zygmunta Krasińskiego. Podobno każdy kto siądzie na tej
ławeczce, ten się zakocha. Były chętne koleżanki, nawet zdjęcia mamy. Odwiedziliśmy również
kościół i krypty grobowe bardzo licznej rodziny Krasickich.
Dzień był bardzo wyczerpujący, jedziemy na kolację i nocleg do Ciechanowa, gdzie niektórzy
wybrali się jeszcze na spacer do Zamku Książąt Mazowieckich z XIV(niestety był już zamknięty).
Jest to budowla po rewitalizacji, stojąca na skraju miasta, robiąca wrażenie swą wielkością
i niedostępnością.
15. 06. Ciechanów - Po śniadaniu udajemy się do Ciechanowskiego Oddziału Muzeum
Szlachty Polskiej. Trafiamy na otwarcie wystawy pięknych gobelinów Urszuli Kołaczkowskiej.
Są tu też kolekcje świątków, współczesnych ikon, bardzo misternie wykonane z utensylia
towarzyszące człowiekowi w życiu codziennym – dzieło życia jednego z mieszkańców
Ciechanowa. Po wizycie w Muzeum ruszyliśmy w kierunku Rucianego-Nidy.
-Leśniczówka Pranie. - Było to miejsce-ostoja dla K. I. Gałczyńskiego w trudnych czasach
powojennych. To tu powstały znaczące jego utwory : Niobe, Wit Stwosz i Kroniki olsztyńskie.
Leśniczówka to budyneczek porośnięty bluszczem. Wchodząc mijamy stojącą na postumencie
Zieloną Gęś zrywającą się do lotu. Z drugiej strony budynku patrzy na nas siedzący na pieńku
poeta - oczywiście jego podobizna z brązu. W Muzeum oglądamy odtworzony warszawski gabinet
poety. Ekspozycja obejmuje także liczne zdjęcia, rękopisy, listy i pamiątki. Piękne miejsce.
A przed nami Mikołajki
-Rejs po jeziorze Śniardwy. Słoneczko świeci, wspaniałe widoki, pan kapitan trunki serwuje, ale dzień
się kończy, trzeba zdążyć na obiadokolację do Giżycka i nocleg w Twierdzy Boyen.
16. 06. Twierdza Boyen należy do najlepiej zachowanych XIX-wiecznych założeń obronnych
w Polsce. Nazwa pochodzi od jednego z pomysłodawców wybudowania jej w Giżycku,
napoleońskiego generała von Boyena. Ogromna budowla ukryta w lesie, otoczona fosami i murami
z 4 bramami wjazdowymi Obecnie teren twierdzy poprzecinany jest licznymi oznakowanymi
ścieżkami spacerowymi. Znajduje się tu schronisko młodzieżowe, w którym spędziliśmy trzy noce.
Stwierdziliśmy, że były to najbardziej atrakcyjne noclegi na naszej wycieczce.
Mazury zwiedzaliśmy z przewodnikiem, który barwnie i ciekawi przekazywał nam różne
informacje i zwracał uwagę na istotne elementy architektury zwiedzanych zamków i kościołów.
W pierwszym dniu zwiedzania objazd obejmował miejscowości :
- Święta Lipka – Sanktuarium Maryjne nazywane Częstochową Północy jest jednym
z najważniejszych zabytków baroku w tym regionie. Po zwiedzeniu obiektu wysłuchaliśmy
koncertu organowego. Organy z 1721 r nie tylko są słuchane, ale i oglądane – bo figurki
zdobiące je, ruszają się z gracją.
- Reszel – Oglądamy piękne budowle gotyckie Zamek Krzyżacki i Zamek Biskupi i opodal ogromny
kościół Piotra i Pawła. W miasteczku odpoczywamy w pięknie ukwieconych kawiarenkach.
-Kętrzyn – Oglądamy zamek krzyżacki odbudowany w latach 1962-1967. Mury zamku zostały
zrekonstruowane na podstawie zachowanych rycin z XIX w. Obecnie jest to Muzeum i Biblioteka
zwiedzamy też jedyny w Polsce kościół warowny z pięknym sklepieniem kryształowym z 1515 r.
-Gierłoż-Wilczy Szaniec – Słynna kwatera Hitlera, ukryta wśród gęstych lasów. To tu, 20 lipca 1944
roku dokonano nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera. Niemcy wycofując się wysadzili twierdzę,
Pozostały po niej fragmenty bunkrów i budowli, które dzisiaj zamaskowała natura.
Po wysłuchaniu ciekawie opowiedzianej przez naszego przewodnika lekcji historii i obejrzeniu terenu
każdy z nas miał wiele przejmujących refleksji.
-Owczarnia – Prywatne Muzeum Ziemi Mazurskiej, We wnętrzu murowanej chaty odtworzono
mazurskie domostwo pełne mebli, obrazów, tkanin, naczyń i sprzętów gospodarstwa domowego..
Właściciele - pasjonaci Gabriela i Aleksander Puszko, zebrali całą masę rzeczy„eksponatów” ocalając je
od zapomnienia. Pasja z jaką p. Aleksander (historyk z wykształcenia) opowiadał o swoich zbiorach
i tle historyczno – narodowościowym zrobiła na nas ogromne wrażenie.
- Twierdza Boyen – Kończymy dzień powrotem do Twierdzy i niespodzianką w postaci sękacza,
(lokalny słodki wypiek) który nasza Irena dostała od mazurskiego przewodnika.
(Sękacz został następnego dnia, podczas rejsu, sprawiedliwie podzielony na 54 kawałki
i Irena częstowała, starczyło dla wszystkich !)
17. 06. C. d. zwiedzania Mazur
- Giżycko – Krótki spacer po mieście. Przez „Nową” Starówkę dochodzimy do portu gdzie czeka
nas atrakcja dnia rejs Kanałem Łuczańskim, łączącym piękne jeziora Niegocin i Kisajno.
Na kanale przepływamy przez most obrotowy z 1898 r łączący miasto z Twierdzą Boyen.
-Ryn – Po rejsie udaliśmy się do Rynu aby zwiedzić zamek krzyżacki z XIV w.
Obecnie jest to pięknie urządzony hotel i restauracja i tylko niektóre pomieszczenia są udostępnione
i ukazują dawną świetność zamku.
- Mrągowo – Kolejny etap naszej wędrówki to Amfiteatr. Mamy czas na odpoczynek przy piwie
bądź kawie w pięknej scenerii nad jeziorem Czos. Na nocleg wracamy do Twierdzy.
18.06. Udajemy się w objazd po Warmii
- Nidzica – Miasto w którym na wzniesieniu góruje zamek, jeden z najważniejszych punktów
strategicznych w krzyżackim systemie obronnym XIV wieku. Zamek przechodził różne koleje : mieścił sąd,
więzienie, a po zniszczeniach wojennych odbudowany, pełni rolę placówki kulturalno-oświatowej.
-Wieś Tatary – Na trasie z Nidzicy na Pola Grunwaldu zatrzymujemy się we wsi, gdzie znajduje się
pomnik przyrody, ogromny głaz narzutowy z kamienną kulą na szczycie, która wg legendy została
wystrzelona z zamku nidzickiego w kierunku wojsk tatarskich - stąd nazwa „Głaz Tatarski”.
-Pola Grunwaldzkie. Dochodzimy najpierw do zbioru kamieni z Pomnika Grunwaldzkiego
ufundowanego przez I. Paderewskiego w Krakowie i zburzonego przez Niemców. Zatrzymujemy się
w Amfiteatrze żeby wysłuchać historii bitwy opowiedzianej przez naszą przewodniczkę.
Oglądamy pomniki, makiety, muzeum w którym zgromadzone są mapy, kopie uzbrojenia
średniowiecznego i chorągwi, zabytki archeologiczne. Niedaleko muzeum znajdują się ruiny kaplicy
pobitewnej z 1411 r, Wszystko to przybliża realia bitwy z wojskami krzyżackimi w 1410 r.
- Olsztynek – Skansen Ten Park Etnograficzny ma przeszło 100-letnią tradycję
W bajkowej scenerii starych domostw i zabudowań gospodarczych tętni życie – rżą konie,
gdaczą kury, kowal kuje podkowy. Wszystko to sprawia, że ulega się iluzji bycia mieszkańcem tej
dawnej wsi. Wieczorem dojeżdżamy do Olsztyna, omijając wielką burzę. W mieście powalone drzewa,
słychać syreny straży pożarnej i odgłosy usuwanych zniszczeń.
19.06 - Zwiedzanie Olsztyna
Po śniadaniu udajemy się do Zamku Kapituły Warmińskiej z XIV w. Obecnie od 1945 r. ma tu swoją
siedzibę Muzeum Warmii i Mazur. Na dziedzińcu wita nas postument Baby Pruskiej symbol Olsztyna
-pamiątka pogańskiej przeszłości. Ciekawostką jest tu niedawno odkryty „rysunek” na ścianie
korytarza namalowany przez Kopernika i dotyczący określenia pozycji Ziemi w jej drodze dookoła
słońca. W Muzeum zgromadzone są pamiątki przeszłości regionu z zakresu archeologii, historii, sztuki.............
Spacerując po mieście z przewodniczką zapoznajemy się z jego zabytkami i historią.
Dochodzimy do starego młyna, przerobionego na browar. Obiekt wkomponowany jest w piękny
parkowy teren spacerowo-rekreacyjny. Olsztyn jest miastem bardzo ukwieconym i zadbanym.
Pobyt w Olsztynie kończymy w Planetarium, gdzie ku zaskoczeniu zobaczyliśmy film 3D
„Dobór naturalny” poświęcony teorii ewolucji K. Darwina. Film przenosi nas do XIX w. Anglii,
do mieszkania Darwina. Następnie wyruszamy żaglowcem HMS Beagle w podróż do wybrzeży Ameryki Płd.
20.06. Olsztyn
Po śniadaniu pakujemy bagaże i wracamy do domu. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na obiad
w Oberży Złoty Młyn. Piękny obiekt zlokalizowany przy autostradzie.
Serwują nam szybko smaczny obiad w przestronnym wnętrzu z ciekawym wystrojem.
Podsumowanie
Piękna wycieczka, która prowadziła nas przez mniej znane regiony ukazując przyrodniczo-historyczne
walory naszego kraju. Siedem dni to trochę mało na tak ciekawą i różnorodną krainę
warmińsko - mazurską. Wszyscy wracali zadowoleni , z ochotą na jeszcze.
Tekst - Ewa Cieślar
Dodano 07.10. 2016 r. J.G.
KRYNICA MORSKA
1. 09 – 13.09. 2016 r.
Pogoda sprawiła, że był to bardzo udany odpoczynek nad polskim morzem. Czas spędzaliśmy na plaży, spacerach,
nawet było można popływać w Bałtyku .I jak zwykle zwiedzaliśmy bliższą
i dalszą okolicę. Był rejs do Fromborka, gdzie mieliśmy okazję wysłuchać wspaniałego koncertu organowego.
Wstąpiliśmy do kościoła w Stegnie by podziwiać sufit pokryty największym w Polsce obrazem namalowanym na
lnianym płótnie w 1688 r. Były wyjazdy do Malborka, do Gdańska ,Oliwy i Sopotu Dużą atrakcją był rejs
szlakiem żeglugowym z Elbląga przez rezerwat ornitologiczny na jeziorze Druzno i Kanałem Elbląskim do Buczyńca.
Była to jedyna okazja przejażdżki statkiem po trawie, korzystając z systemu 5 pochylni, uważanego za jeden
z najznakomitszych rozwiązań hydrotechnicznych na świecie.
Organizator wczasów zadbał również o rozrywkę, był wieczorek taneczny i grill przy ognisku.
Niespodzianką na ulicach Krynicy były spotkania z dzikami.
Tekst - Joanna Golla
Dodano 07.10.2016 r. J.G.
SANDOMIERZ
Wczasy rehabiltacyjno – turystyczne 18. 09. - 24. 09. 2016 r.
Wczasy trochę inne, bo w ofercie była również rehabilitacja. Przed południem podgrzewano nas
(Soluks) , masowano, podłączano do prądów, była też gimnastyka i pilates. Obsługa miła i fachowa.
Po obiedzie spacery po Starówce lub wyjazdy ; do Zamku w Baranowie, do Śmiłowa. Stoi tu Dwór XVIII wieczny,
w którym rodzina pasjonatów stworzyła muzeum wnętrz.Wracając ze Śmiłowa zatrzymujemy sięw miejscowości
Przybysławice. Tu na przykościelnym cmentarzu odwiedzamy groby rodziny Gombrowiczów.
Z Sandomierza wybieramy się w miejsce gdzie rozciąga się niesamowity widok na okolicę – Góry Pieprzowe
- są to wzgórza uformowane około 500 mln lat temu na dnie Morza Kambryjskiego. Wznoszą się nad Wisłą.
na wysokość około 60 m. W drodze powrotnej do Kędzierzyna zatrzymujemy się w Szydłowie żeby zwiedzić
bardzo dobrze zachowane średniowieczne mury obronne, bramy;Wjazdową i Krakowską oraz Synagogę
- obecnie Muzeum Kultury Żydowskiej. W miasteczku, na każdym kroku spotykamy rzeźbione w drewnie
różne postaci historyczne i nie tylko. Są to dary uczestików corocznych spotkań plenerowych okolicznych rzeźbiarzy.
Tutaj nasze wakacje się kończą. Przwd nami inauguracja nowego roku akademickiego 2016/2017.
Mam nadzieję ,że będzie równie atrakcyjny, pod wzgledem turystyki i imprez kulturalnych, jak lata poprzednie.
Tekst - Joanna Golla
Dodano 07.10.2016 r. J.G.
ROK 2015/2016 - II sem
ZIELONA GÓRA
Noc muzeów 20 – 21 – 22 . 05. 2016 r.
Trasa wiodła przez Lubiąż, Żagań, Zieloną Górę, Ochlę, Cigacice, Łagów.
20.05. Zwiedzaliśmy Lubiąż słynący z ogromnego zespołu budowli pocysterskich.
Opactwo założone w 1175 roku jest dziś uznawane za jeden z najwspanialszych zabytków architektury
sakralnej w Europie. Z Lubiąża udaliśmy się do Żagania gdzie, w pałacu Albrechta von Wallensteina,
oglądaliśmy wspaniałą kolekcję diabełków, między innymi diabełka emeryta. Niezapomniane wrażenie
wywarł na wszystkich zespół poaugustiański składający się z kościoła parafialnego Wniebowzięcia NMP,
dawnego klasztoru, biblioteki gdzie pracował kiedyś Johannes Kepler (1571 – 1630).
21.05. Zielona Góra – zwiedzamy z przewodnikiem : Palmiarnię, Winne Wzgórze, Stary Rynek, Ratusz,
Kontrkatedrę, pomnik Bachusa oraz liczne liczne bachusiki (około 37), Skansen w Ochli. Prezentowane
są tu zabytki z czterech historycznych regionów: Zachodniej Wielkopolski, Wschodnich Łużyc, Dolnego
Śląska i tzw. obszaru środkowo-lubuskiego a także wiele zabytków związanych kulturą ludności przesiedlonej
po II wojnie światowej z Kresów Wschodnich, Bukowiny rumuńskiej i innych regionów Polski.
Po zwiedzeniu skansenu było półtoragodzinne pływanie galarami po Odrze w Cigacicach.
Wieczorem – Noc Muzeów, zwiedzaliśmy Muzeum Ziemi Lubuskiej i uczestniczyliśmy w wieczorze greckim
(degustacja wina, potraw, tańce greckie).
22. 05. Ostatni dzień pobytu to wyjazd do Łagowa gdzie oglądać możnaXVII w Zamek Joannitów.
Obecnie jest to hotel - restauracja i centrum konferencyjne. Reszta dnia upłynęła na spacerze po
Starym Mieście, mogliśmy odpocząć nad pięknym jeziorem, podziwiając wspaniałe okazy drzew.
To była nasza 9-ta wycieczka na Noce Muzeów.
Mnóstwo atrakcji oraz przepiękna słoneczna pogoda pozostawiły miłe wrażenia.
Program wycieczki i tekst – Irena Baczyńska
Dodano 08.10.2016 r. J.G.
RADZIONKÓW - 10. 05. 2016 r.
W Radzionkowie udajemy się na „Księżą Górę”, urzekły nas tu piękne tereny rekreacyjne oraz zakładany Ogród
Botaniczny gdzie są przepiękne, widokowe trasy spacerowe. Zwiedzamy też Muzeum Chleba, już tu kiedyś byliśmy.
Muzeum zmieniło się bardzo na korzyść. Wnętrza wypiękniały, obsługa wita nas w tradycyjnych śląskich strojach.
Kustosz uczył nas emerytów i zwiedzające muzeum dzieci szacunku do chleba. Każdy uczestnik wycieczki sam
zrobił sobie plecionkę z drożdżowego ciasta, którą mu w tradycyjnym piecu upieczono. Jak wspaniale smakowały !
Wielkie wrażenie zrobiło na nas Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r.
Centrum posiada wiele dokumentów związanych z deportacją, wiele pamiątek przekazanych przez rodziny
deportowanych. Między innymi w muzeum znajduje się wagon (bez okien) taki jakim byli górnicy, hutnicy
ze Śląska transportowani do ZSRR. Przewodnik opowiadał nam wzruszające historie.
W muzeum znajdują się dwa obrazy śląskiej rodziny – jeden przed deportacją, drugi z pustymi miejscami później
Centrum powstało niedawno, oficjalne otwarcie miało miejsce 14 lutego 2015 roku, w budynku
nieczynnego dworca kolejowego.
Program wycieczki i tekst – Irena Baczyńska
Dodano 08.10.2016 r. J.G.
IMPREZY TURYSTYCZNE I KULTURALNE NA ROK 2015/2016 – II semestr
Lp. |
Termin |
Impreza |
Uwagi |
|
8 stycznia (piątek) |
Filharmonia Opolska – Wiedeńska Gala Noworoczna Dyrygent – Przemysław Neuman Prowadzenie – Krzysztof Szaniecki |
zrealizowane |
|
13 lutego (sobota) |
Filharmonia Opolska – Koncert Walentynkowy -Muzyka filmowa |
zrealizowane |
|
6 kwietnia (środa) |
Nysa - „Śląski Rzym” miasto czarownic, czy twierdza nie do zdobycia?- Opis w Zakładce Seminarium historyczne |
Organizator U.S. Więcek seminarium historyczne zrealizowane |
|
10 kwietnia (niedziela) |
Katowice NOSPR- Dyrygent - Jacek Kasprzyk Wykonawcy: Filharmonia Narodowa,
Camilla Nylund sopran
Program:
Richard Strauss–Cztery ostatnie pieśni,
Gustav Mahler – I Symfonia D-dur Tytan
|
zrealizowane |
|
13 kwietna (środa) |
Wiosenny spacer do „Białasówki” Żabieniec |
zrealizowane |
|
3 maja (wtorek) |
Katowice NOSPR - „A w sercu ciągle maj” . Majówka z Jerzym Maksymiukiem - 80. urodziny dyrygenta, 03 maja 2016r.(wtorek), godz. 18:00 Dyrygent - Jerzy Maksymiuk, Wykonawcy - Sinfonietta Cracovia
|
zrealizowane |
|
4 maja (środa) |
Filharmonia Opolska – Wiosna austriacka godz. 17:00 - Degustacja wina godz. 18:00 - Koncert TRIO ALBA, Wystąpią Livia Sellin - skrzypce Philipp Comploi - wiolonczela Chengcheng Zhao – fortepian |
Darmowe wejściówki na koncert zrealizowane |
|
10 maja (wtorek) |
Wycieczkado Radzionkowa – Muzeum chleba i ogród botanicznyZamiast wykładu |
zrealizowane |
|
20,21,22 maja (piątek- niedz). |
Zielona Góra i okolice -noc muzeów |
zrealizowane |
|
23 maja do 3 czerwca |
Wyjazd turystyczny do Chorwacji - Crikvenica |
zrealizowane |
11 |
14 – 20 czerwca |
Warmia i Mazury - Wycieczka objazdowa | zrealizowane |
|
1 -13 września |
Wyjazd turystyczny do Krynicy Morskiej
|
zrealizowane |
|
18 – 26 września |
Wyjazd do Sandomierza 7-dniowy turnus turystyczno - rehabilitacyjny w Ośrodku Centrum Zdrowia SALUS |
zrealizowane |
Wizyta w katowickiej siedzibie orkiestry polskiego radia była rzeczywiście wydarzeniem.
Wszyscy byliśmy pod wrażeniem wspaniałego miejsca w centrum Katowic, gdzie 20 hektarowa
pustka po kopalni przechodzi rewitalizację na niespotykaną w Polsce skalę i powstaje obiekt
którego sercem jest wielka sala koncertowa na 1800 słuchaczy.Tu 1 października 2014 r. NOSPR
zainaugurowała sezon w swojej nowej siedzibie. My wysłuchaliśmy koncertu składającego się z :
Wracając postanowiliśmy, że jeszcze tu będziemy.
11. 03. 2015 r. Wycieczka do Gliwic
Gliwice – miasto bliskie i nieznane. Zwykle jeździliśmy na spektakle do Teatru Muzycznego lub do kina „Amok”. Tym razem celem naszego wyjazdu było poznanie Gliwic jako miasta pamiątek historycznych. I tak wjeżdżając do Gliwic zatrzymaliśmy się na terenie Radiostacji, która zasłynęła na cały świat w sierpniu 1939 r. tak zwaną „Prowokacją gliwicką”. Oprowadzający nas przewodnik opowiedział nam ze szczegółami tę historię. W deszczu, pod parasolami podziwialiśmy unikatowy obiekt inżynieryjny jakim jest 111m wieża radiostacji zbudowana z drzewa modrzewiowego w 1935 r. Następnie udaliśmy się do najstarszego na Górnym Śląsku Muzeum w „Willi Caro”, niegdyś rezydencji należącej do gliwickiego przemysłowca Oscara Caro. a w 1934 roku została przekazana przez miasto na stałą siedzibę Muzeum. Obecna wystawa pokazała nam wygląd wnętrz mieszkalnych górnośląskich przemysłowców. Współczesną atrakcją Gliwic jest Palmiarnia, która również była celem naszej wycieczki. Po krótkim odpoczynku w kawiarence weszliśmy w kolorowy świat egzotycznych roślin, ryb.........trudno to opisać, to trzeba zobaczyć. Zapraszam do naszej galerii zdjęć, które tylko trochę mogą oddać atmosferę odwiedzanych przez nas miejsc.
|
26.01. 2015 r. Wycieczka do Krakowa
W środę mieliśmy jako słuchacze naszego Uniwersytetu przyjemność uczestniczyć w wycieczce, której podstawowym celem było zwiedzenie wystawy Olgi Boznańskiej w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wielkim przeżyciem dla miłośników sztuki, była możliwość obejrzenia wystawy w 150 rocznicę urodzin i 75 rocznicę śmierci wielkiej artystki. Zgromadzono ponad sto siedemdziesiąt najlepszych prac z rodzimych galerii muzealnych, a także wypożyczonych z Luwru, Muzeum w Paryżu, Madrycie i od osób prywatnych z całego świata. Wystawa Boznańskiej unikatowa i jedyna w swoim rodzaju, bardzo wielu obrazów, tych sprowadzonych z różnych miejsc, już nie zobaczymy, będą już nieosiągalne. Wystawa była czynna do 1 lutego i jak podano na stronie Muzeum odwiedziło ją 56 tysięcy widzów !. Następnie grupa udała się na zwiedzanie podziemi pod Rynkiem Głównym w Krakowie. Jest to szlak turystyczny, który powstał na podstawie badań archeologicznych w latach 2005-2010, a który daje możliwość podziwiania odnalezionych skarbów i poznania burzliwych dziejów średniowiecznego Krakowa. Część z nas w w czasie wolnym obejrzała przepiękną, pokonkursową wystawę szopek krakowskich w Pałacu Krzysztofory, a także ciekawą wystawę „Szuflada Szymborskiej” w Kamienicy Szołayskich. Wystawa wprowadza zwiedzających w atmosferę mieszkania Szymborskiej i można by ją nazwać słowami poetki „Zawsze miałam serce do kiczu”. Wycieczka okazała się niezwykle ciekawa. Wróciliśmy do domów zauroczeni jak zwykle niesamowitą historią Krakowa wciąż na nowo odkrywaną.
|
16 stycznia, w Szkole Muzycznej nr 1, odbył się koncert kolęd różnych wieków.
Bardzo ładnie zaprezentowały się w tym repertuarze panie z naszego Chóru “Gest”.
Popis gry na instrumentach smyczkowych z fortepianem dały uczennice szkoły.
15 stycznia, liczne grono naszych słuchaczy uczestniczyło w bardzo uroczystym
spotkaniu zorganizowanym przez Związek ERiI. Była piękna część artystyczna w kinie „Chemik”
a potem poczęstunek w „ATHENIE”.
14 stycznia - Spotkania Noworoczne
Spotkania noworoczne stały się już tradycją kędzierzyńskich seniorów, zrzeszonych w Związku ERiI
oraz w Stowarzyszeniu UTW. Ten czas wspólnie spędzony w licznym gronie znajomych, przyjaciół
daje nam dużo radości. Tegoroczne spotkanie, które odbyło się 14 stycznia zaszczycili swoją
obecnością przedstawiciele władz - usłyszeliśmy życzenia pełne życzliwości, optymizmu i nadziei
na lepszy rok. W nastrój świąteczny wprowadziły nas kolędy wyśpiewane przez młodzież z Zespołu
Szkół nr 1 w Koźlu. Ucztą duchową było przedstawienie, przez wiceprezes Annę Maćkowską-Czudiak,
historii świętowania Narodzin Chrystusa, tradycji Jasełek i kolędowania. Tekst przeplatany wierszami
Norwida, Brylla ….......... które pięknie recytowała Pani Hanna Białas z MOK przeniósł uczestników
spotkania w czas grudniowego świętowania. Wieczór zakończył się występem chóru „Gest”
i wspólnym śpiewaniem kolęd.
JASEŁKA Trudno jest wyobrazić sobie czas, kiedy nie było świąt Bożego Narodzenia, choinki, kolęd czy szopki. Właściwie dopiero od 354 roku naszej ery świętujemy Narodziny Chrystusa. Co prawda wiele starożytnych świąt obchodzono właśnie 25 grudnia wg kalendarza juliańskiego czyli w dniu przesilenia zimowego i narodzin słońca. Ciekawostką jest, że starożytni Egipcjanie obrazowali swego boga-słońce przy pomocy wizerunku dzieciątka, które czczono w tymże wyjątkowym dniu. Jak podaje Pismo Święte św. Augustyn przyczynił się do połączenia świąt pogańskich ze świętami chrześcijańskimi, w pierwszych świętowano narodziny światła, w drugich narodziny stwórcy światła. Grota betlejemska - miejsce narodzin Chrystusa, wraz ze znajdującym się tam żłóbkiem - to miejsce szczególne dla chrześcijan. Od dawien dawna podlegało wyjątkowej czci i kultowi. Już w 326 roku naszej ery z polecenia św. Heleny, matki cesarza Konstantyna Wielkiego zbudowano nad grotą Bazylikę Narodzin Chrystusa. Niszczona i odbudowywana przetrwała do dnia dzisiejszego. Rozpowszechnienie idei budowania i odtwarzania w kościołach żłóbka betlejemskiego przypisywane jest osobie św. Franciszka z Asyżu, który w 1223 roku zainscenizował pierwszą „żywą” szopkę. Tej nocy niewielka grota w pobliżu Greccio była miejscem, gdzie na oczach okolicznych wieśniaków po raz pierwszy rozegrała się scena narodzin Jezusa. Z tzw. drugim dniem świąt Bożego Narodzenia (od dnia św. Szczepana) rozpoczynał się okres „jasełek” czyli teatralnych scen na temat przyjścia Chrystusa Pana na świat. Pierwotnie jasełka organizowane były tylko w kościołach. Na tle dekoracji z grotami, skałami, roślinnością, obok żłóbka ustawiano nieruchome, adorujące postacie pastuszków, zwierząt, trzech wschodnich królów. W wieku XVI jasełka ulegają uatrakcyjnieniu. Przed żłóbkiem, zbudowanym najczęściej w kształcie szałasu występował braciszek zakonny ubrany w strój pielgrzyma z Ziemi Świętej i opowiadał o Betlejem, Jeruzalem i Golgocie, po czym zbierał od widzów datki. Rozkwit tradycji jasełek następuje w XVII — XVIII wieku. W miejsce pełnych prostoty średniowiecznych misteriów powstają sceny odznaczające się przepychem i bogactwem. Ogromny ładunek dramatyczności oraz możliwość uczestniczenia w tajemnicy Bożego Narodzenia składał się na ogromną popularność tej ludowej sztuki. Jej atrakcyjność podnosił dobór i sposób przedstawienia postaci uczestniczących w scenie: narodziny Zbawiciela, wiejskie elementy dekoracyjne(wół, osioł, siano, żłób, sceny pasterskie), postać okrutnego Heroda, egzotyczni Królowie, rzeź niewinnych dzieci, śmierć z kosą, aniołowie o olbrzymich skrzydłach oraz diabły, mieszczanie, rycerze, egzotyczne karawany kupieckie z wielbłądami, chłopi pracujący w polu, kobiety przy żniwach. Każda z narodowości dodawała sobie tylko właściwe sceny i postacie. W Polsce ogromnym powodzeniem cieszyły się zawsze postaci polskich bohaterów narodowych: Czarnieckiego Sobieskiego, rycerzy, powstańców, wielkich patriotów. Widowiska te przyjmowały coraz to głośniejszą i swawolniejszą formę. W 1736 roku z powodu nieobyczajnego zachowania zakazano ich wystawiania w kościołach. Od tej daty, w budynku kościelnym miały tylko swoje miejsce szopki oraz figury nieruchome. Widowiska jasełkowe przeniosły się zatem do karczm, szop, większych izb, na place i ruszyły w podróż odwiedzając bogate domy, dwory szlacheckie, dwory królewskie a nawet profesjonalnie zbudowane pomieszczenia teatralne. Jasełka akcentują zwycięstwo Prawdy i Miłości nad zakłamaniem i nienawiścią. Boża sprawiedliwość przez Chrystusa niesie światu wyzwolenie. Mesjasz przyszedł na świat nie tylko dla narodu wybranego, którego był synem, ale dla całej ludzkości. Uniwersalizm chrześcijański, narodzony u progu betlejemskiej stajenki. Przesłanie jasełek budzi nadzieję, nawiązują one bowiem do początków chrześcijaństwa opromienionych „pokojem ludzi dobrej woli", „chwałą na wysokościach Bogu". Ukazują także wartości wieczne, których nie zdoła zniszczyć zło, ludzki egoizm i pycha. Ale ..........Spójrzcie na szopkę... Jak mogło się zdarzyć, przed dwoma tysiącami lat , że nikt nie przyjął do domu Świętej Rodziny? Wiemy, że pukali oni do wielu drzwi, ale wszędzie spotykały ich te same słowa: nie ma miejsca, wszystko zajęte. Tak opowiada o tym ewangelista Łukasz. Niech radość Bożego Narodzenia będzie dla nas wszystkich otuchą, umocnieniem i pokojem, przyniesionym ludziom przez małego Jezusa jako najpiękniejszy dar. Szczęść Boże! Anna Maćkowska -Czudiak
|
9.01. 2015 - Wernisaż Róży Wierzbickiej
Z zawodu jest pedagogiem, będąc na emeryturze, 8 lat temu zdecydowała się sięgnąć po pędzel i zaczęła
zgłębiać techniki sztuki w sekcji malarskiej "Alla Prima" przy UTW. Ta retrospektywna wystawa świadczy
o tym, że "młodym artystą" można zostać na każdym etapie życia. Pani Róża z ogromną przyjemnością
maluje kwiaty, martwą naturę, fragmenty architektury, pejzaże,kompozycje abstrakcyjne.
Ulubione techniki to :akwarela,pastel, olej i akryl.
Bardzo uroczysty był ten wernisaż. Były piosenki wyśpiewane przez Darka Czarnego
i Agnieszkę Mecner, były kwiaty i rozmowy przy lampce wina i ciasteczkach pani Róży, ale przede
wszystkim dużo ciepłych słów, jak te wręczone Róży na pięknej laurce przez wiceprezes Annę Maćkowską :
„Droga Różo!
W związku z wystawą Twoich pięknych obrazów, pragnę Ci podziękować
w imieniu Stowarzyszenia UTW, w imieniu Zarządu oraz swoim własnym.
Jesteś wspaniałym twórca, nietypową malarką-nie skończyłaś przecież żadnej akademii,
nie masz dyplomu. Ale patrząc na te obrazy-wierzymy, że malarką się urodziłaś.
Widzisz kolor, czujesz kolor umiesz patrzeć i zaczarować na płótnie to co oglądasz,
na co patrzysz, co Cię otacza. Na świecie jest wiele pięknych rzeczy,a Twoja wnikliwa
obserwacja jest już sama w sobie piękna. Sztuką zaś jest jej zatrzymanie w czasie
i uchwycenie tajemniczych relacji pomiędzy barwami i kształtami na płótnie.
Piękna wystawa. Zatem gratuluję Ci Różo talentu, wyobraźni i miłości do malarstwa.”
8.01.2015 r. "Gala Noworoczna"
Tradycyjnie i w tym roku pojechaliśmy do Opola na koncert noworoczny Filharmoników Opolskich
pod batutą Bartosza Żurakowskiego.Program był bardzo urozmaicony, nie tylko dynastia Straussów,
ale byl Suppe,Puccini, Verdi, Mozart, Smetana, Leoncavallo, Donizetti, Waldteaufel.
Piękne arie operetkowe i operowe wykonali Martyna Cymerman - sopran i Karol Kozłowski - tenor
Zdaniem jednego z krytyków Bartosz Żurakowski jest dyrygentem "śpiewającym"
( druga kategoria "maszerujący") zapewniającym przyjemność i radość słuchania muzyki.
Ja bym jeszcz dodała , że wizualnie jest dyrygentem "tańczącym" Po takim stwirdzeniu w radosnym
nastroju wracaliśmy do domu.
Rok 2015 rozpoczęliśmy" koncertowo"
Liczna grupa seniorów- melomanów uczestniczyła w koncertach :
1.01.2015 r. "Viva Wiedeń viva Broadway" w MOK
Niezwykły koncert noworoczny w wykonaniu zaspołu "Woytek Mrozek Show i Jego Goście"
Wystąpiła Narodowa Orkiestra Ukrainy Quattro Corde oraz soliści :
Klarnet - wirtuoz Woytek Mrozek
sopran - Renata Johnson-Wojtowicz
tenor- Vasyl Ponayda
para solistów baletu Opery Lwowskiej
Nasze biesiady
Tradycją stało się, że na zakończenie roku akademickiego organizowane są
pikniki na których śpiewem i tańcami, przy ognisku i przy stołach biesiadnych
żegnamy miniony rok.Najczęściej pikniki odbywały się w uroczym miejscu
„Stampnica”, na terenie należącym do Nadleśnictwa Kędzierzyn.
I choć pogoda nie zawsze nam sprzyjała, zabawa trwała, humor dopisywał,
żaden deszcz nam nie straszny ! A jeżeli ktoś nie był zainteresowany
tańcami, mógł się wybrać na spacer leśnymi ścieżkami by podziwiać przyrodę,
grzybków nazbierać..............a nasi fotoamatorzy mieli okazję do zrobienia
pięknych zdjęć.Ostatni piknik roku 2012/2013 odbył się na stadionie „Kuźniczka”
Dobiegł do końca rok akademicki.
Żegnamy się piknikiem na stadionie „Kuźniczka”.
Potem trzy miesiące wczasowania, odpoczynku i sił nabierania.
A kiedy październik zawita
następny rok akademicki nowym programem nas przywita,
będzie nam wspólnie wesoło,
bo tworzymy dobrane grono.
Ewa Fryczek
No i zawitał rok 2013/2014 – rozpoczęliśmy go spotkaniem„ Świniobicie u Freda”.
Potem były zabawy w „Athenie” :
-„Andrzejki”
Były tance, śpiewy no i oczywiście smaczne jedzonko.
Nogi seniorów same rwały się do tańca.
Zabawa trwała do późnego wieczora, żal było się rozstawać.
teraz przed nami Święta, potem styczeń i znów wspólna zabawa,
bo dla nas bardzo ważna jest każda biesiada.!
Ewa Fryczek
-„Zabawa karnawałowa” a przed nami „Śledzik”
Organizatorem i „duszą” zabaw jest członek naszego Zarządu
Jan Wieczorek, pomaga mu w tym żona Dorota przyjmując zapisy i pilnując kasy.
Oprócz ww. imprez, organizowanych przez Stowarzyszenie UTW, nasi członkowie
uczestniczą w zabawach, wycieczkach i wczasach organizowanych przez Zarząd
Rejonowy Kędzierzyńskiego Związku Emerytów i Rencistów. Mamy nadzieję że,
współpraca z obecną prezes panią Anną Będkowską, polegająca między innymi
na wymianie informacji o planowanych imprezach zaowocuje ciekawymi formami
spędzania czasu przez seniorów – członków UTW i PZEiR.
VI Ogólnopolska Olimpiada Sportowa Uniwersytetów Trzeciego Wieku
"Trzeci Wiek na start".
W dniu 24 maja 2014 r. w Łazach k. Zawiercia odbyła się kolejna olimpiada sportowa, w której wzięliśmy
udział. Patronat nad imprezą objął Prezydent Miasta Kędzierzyna-Koźla Tomasz Wantuła, sponsorując
nasz wyjazd. W tym roku w zawodach wzięło udział ponad 800 seniorów- uczestników z 46 Uniwersytetów
Trzeciego Wieku z kraju oraz z Austrii i Słowenii, którym dopingowali liczni kibice.
Nasza drużyna liczyła 15 zawodników, towarzyszyli im słuchacze – kibice oraz panie z kółka śpiewaczego,
które wystąpiły w części artystycznej Olimpiady.
W ogólnej klasyfikacji zajęliśmy 12 miejsce zdobywając 4 medale:
2 srebrne – bieg na 200m M 70+ i bieg na 200m M 60+ ( Andrzej Bokwa, Tadeusz Rojewski )
2 brązowe – przełaje rowerowe K 60+ i szachy (Grażyna Bardecka, Zdzisław Gruca )
Z roku na rok ta impreza w Łazach rozrasta się, dołączają nowe Uniwersytety - również z zagranicy.
Uczestnictwo w Olimpiadzie nie tylko popularyzuje fizyczną sprawność seniorów, ale jest również promocją
Kędzierzyna-Koźla, jako miasta przyjaznego seniorom. Dlatego też zwracamy się do słuchaczy, żeby już
teraz zadbali o swoją kondycję fizyczną poprzez uczestnictwo w proponowanych zajęciach ruchowych.
W przyszłym roku będzie VII Olimpiada - mamy nadzieję, że też tam będziemy z większą ilością
zawodników, różnych dyscyplin.
A wszystkim zawodnikom, kibicom, paniom z kółka śpiewaczego, które uświetniły nasz tegoroczny
występ na Olimpiadzie Zarząd SUTW bardzo dziękuje.
Hymn „Olimpiada UTW Łazy”
Melodia: „Karuzela na Bielanach”
Tekst: Lidia Kałuzińska
I- Taki szum jak tu II- W emerytów znów
taki tłum jak tu wstąpił nowy duch
to tradycji nowej jest znak. i połączył studencką brać.
Wkracza trzeci wiek Płonie grecki znicz
i wyrusza w świat by nam szansę dać
przecierając dziś w zdrowiu przeżyć do
sportowy szlak wieku stu lat.
Refren : Refren :
Olimpiada, olimpiada Olimpiada. …...........
to impreza, mucha nie siada
rekord za rekordem pada
chociaż mamy po 50 lat.
Jak przyjemnie, że się jeszcze nie kończy
wspaniała życia gra,
jak przyjemnie, gdy się jeszcze przed sobą
tych latek tyle ma.
Olimpiada, olimpiada
to impreza, mucha nie siada
olimpiada, olimpiada
młodość seniorami włada
olimpiada, olimpiada.